Z tego artykułu się dowiesz:
- Jak Donald Tusk argumentuje to, że wojna na Ukrainie jest też naszą wojną?
- Co premier uważa za kluczowe w zmaganiach z Rosją?
- Jakie konsekwencje miałoby, według Donalda Tuska, przegranie wojny z Rosją?
– Jest wojna. Dzisiaj najważniejszym zadaniem wszystkich liderów opinii publicznej jest uświadomić do bólu, do głębi, głębi umysłów i serc całej zachodniej wspólnoty, całej transatlantyckiej wspólnoty, że jest wojna. Niechciana, miejscami dziwna, nowego typu. Ale jest wojna – rozpoczął swoje wystąpienie Tusk.
Donald Tusk o wojnie Rosji z Ukrainą: To jest też nasza wojna
– Nie trzeba sięgać do Tukidydesa, do jego, niestety, uniwersalnej i wciąż potwierdzającej się tezy, że pokój jest tylko incydentem między stanem naturalnym, jakim są konflikty i wojny. To brzmi pesymistycznie, ale też realistycznie – dodał premier.
Tusk przypomniał, że pochodzi z pokolenia, w którego dzieciństwie i młodości „wszystko było powojenne”. – Kiedy widzieliśmy wstrząsające obrazy z Buczy, relacje gwałconych kobiet, świadków mordu na dzieciach, na starcach, to przypomniały mi się słowa mojej babci, która opowiadała o swoim doświadczeniu w Gdańsku, w czasie II wojny światowej – podkreślił. – Kiedy widzieliśmy zburzony Mariupol, widzieliśmy polskie miasta – dodał.