Reklama

Ukraina, Rosja i USA: powolne negocjacje w Rijadzie

Trzy delegacje - Ukrainy, Rosji i Stanów Zjednoczonych - spotkały się w Arabii Saudyjskiej, by rozmawiać. Choć do końca nie wiadomo było o czym.

Publikacja: 25.03.2025 04:49

Wołodymyr Zełenski, Donald Trump i Władimir Putin

Wołodymyr Zełenski, Donald Trump i Władimir Putin

Foto: AFP

– Nieobowiązkowo muszą zakończyć się gromkimi publicznymi oświadczeniami, dlatego że to po prostu kolejna runda (rozmów) – powiedział o spotkaniu Andrij Leszczenko, doradca z biura ukraińskiego prezydenta.

Najpierw w niedzielę Ukraińcy rozmawiali z Amerykanami. W poniedziałek do saudyjskiej stolicy przyjechali Rosjanie i Amerykanie rozpoczęli spotkanie z nimi. Ukraińcy w tym czasie – prawdopodobnie w tym samym luksusowym hotelu Ritz-Carlton – czekali na jego zakończenie, by znów spotkać się z Amerykanami.

Wcześniej doradca prezydenta USA gen. Keith Kellogg był przekonany, że amerykańscy pośrednicy będą po prostu biegali między dwoma hotelowymi salami, zajętymi przez delegacje rosyjską i ukraińską, próbując wynegocjować jakieś porozumienie. Najwyraźniej zrezygnowano z takiego sposobu prowadzenia rozmów, co oznacza, że Amerykanom przestało się spieszyć.

Rosja gra na czas, próbując wytargować ustępstwa od USA

– Jest jeszcze wiele, wiele aspektów, które należy dopracować – mówił rzecznik Kremla, wyraźnie sugerując, że i Moskwie wcale się nie spieszy. Być może dlatego przysłała do Rijadu przedstawicieli dość niskiej rangi: byłego wiceministra spraw zagranicznych, a obecnie senatora Grigorija Karasina, oraz doradcę szefa policji politycznej FSB Siergieja Biesiedę. – Oni są znacznie bardziej niebezpieczni od poprzedników. (…) To nie są przypadkowe osoby. Jeszcze w latach 90. brali udział w przygotowywaniu strategicznych planów Rosji przeciw ukraińskiej państwowości – przestrzegł były szef ukraińskiej służby bezpieczeństwa gen. Mykoła Małomuż.

Czytaj więcej

Trump i Putin dzielą świat
Reklama
Reklama

W chwili najazdu Rosji na Ukrainę Biesieda był szefem wydziału FSB odpowiedzialnego za wywiad nad Dnieprem i to on zapewniał, że „Kijów zostanie wzięty w ciągu trzech dni”. Po klęsce Rosjan pod Kijowem rozzłoszczony Władimir Putin wsadził go nawet do aresztu domowego. A teraz posłał do Rijadu.

– Putin stara się nie rozdrażniać Trumpa, odmawiając mu wprost. Ale z drugiej strony istnieje długa droga, po której Putin posuwa się powoli, krok za krokiem, wciąż wynajdując nowe zastrzeżenia i warunki, cofa się, by jak najpóźniej dojść do jakiegoś zawieszenia broni – wyjaśnia kunktatorską taktykę Kremla niezależny rosyjski politolog Iwan Preobrażenski.

– Widać przecież, że nie nastąpiła żadna przerwa (uzgodniona wcześniej) w atakach na obiekty energetyki. Rosja sama nie przestrzega żadnych swoich warunków – dodaje.

Kreml prawdopodobnie uważa, że sytuacja na froncie sprzyja mu, choć na żadnym jego odcinku nie odnosi sukcesów, a na niektórych to Ukraińcy przechwycili inicjatywę. – Rosjanie czują się dość pewnie na froncie. Dlatego jedyny wariant, który zadowala Kreml, to nasza kapitulacja. Ale nie ma żadnych podstaw do niej, myśmy tej wojny nie przegrali – mówi z kolei ukraiński ekspert wojskowy Jewhen Dykij.

Czytaj więcej

Amerykański generał: Rok temu Ukraina mogła wygrać wojnę z Rosją

Co oznaczałoby zawieszenie broni na Morzu Czarnym?

Obecnie w Rijadzie jedyne, co się wyłoniło z rozmów, to ewentualność zawarcia zawieszenia broni na morzu. Ukraińcy mieliby przestać atakować rosyjską flotę, a Rosjanie – bombardować ukraińskie porty, z których mogłyby korzystać statki handlowe. Byłoby to duże ustępstwo Kijowa, bowiem – sam nie posiadając floty wojennej – zagonił rosyjską flotę do portów, uniemożliwiając jej działanie na pełnym morzu.

Reklama
Reklama

– Te warunki, które stawia Rosja, przewidują nieatakowanie ze strony Ukrainy. Z kolei rosyjskie okręty nie uderzałyby w cele w akwenie Morza Czarnego. I tak dawno tego nie robią. Ale kremlowskie warunki nie przewidują zakazu ostrzeliwania z morza w głębi ukraińskiego lądu – zauważa Preobrażenski.

Nie wiadomo, jak Amerykanie chcą rozwiązać tę sprawę, tak jak i do poniedziałkowego wieczora nie wiadomo było jeszcze, czy w Rijadzie omawiano też ostateczne zawieszenie broni na lądzie. Amerykańskie media twierdzą, że Waszyngton chciałby je osiągnąć przed 20 kwietnia, kiedy przypada i prawosławna, i katolicka Wielkanoc. Wcześniej Kreml sugerował taką datę, ale obecnie nic o niej nie mówi.

Konflikty zbrojne
Administracja Trumpa naciska na Zełenskiego. Usłyszał kolejny „ostateczny termin”
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Konflikty zbrojne
Leon Komornicki o strategii bezpieczeństwa USA: Też bym tak robił
Konflikty zbrojne
Zełenski zdradził, kiedy przedstawi USA ukraińską wersję planu pokojowego
Konflikty zbrojne
Gen. Leon Komornicki: Potrzebujemy suwerenności strategicznej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy: Daleko do pokoju. Pat służy i Hamasowi, i rządowi Izraela
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama