– Rosyjscy okupanci doszli prawie do centrum. Tam nadal jest 107 mieszkańców, ale nie można już im dowieźć pomocy humanitarnej, wody czy jakichś lekarstw – poinformował szef ukraińskiej administracji obwodu donieckiego Wadim Fiłaszkin.
Ofensywa na Wuhłedar. Masakra rosyjskiej piechoty morskiej
W większości już zrujnowana miejscowość, przed wojną licząca ponad 14 tys. mieszkańców, leży 40 km na południowy zachód od Doniecka. Od początku broniona była przez 72. brygadę zmechanizowaną. Według zachodnich ekspertów w tym czasie Rosjanie stracili tutaj ponad tysiąc czołgów, wozów bojowych, ciężarówek i dział – prawie 6 proc. wszystkich pojazdów, jakie armia Kremla straciła na całym froncie od wybuchu wojny.
Czytaj więcej
– Rosja dąży do rewizji porządku światowego – uważa dr hab. Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Od 2022 roku w trakcie zajadłych walk Ukraińcom udało się pod Wuhłedarem dwukrotnie rozbić tę samą rosyjską jednostkę – 155. brygadę piechoty morskiej z Władywostoku. Dowództwo dwukrotnie wycofywało ją z frontu, by odbudować zdolność bojową. Formalnie licząca 3 tys. żołnierzy traciła po 300 z nich dziennie w walkach o stepową miejscowość.
Powolne zamykanie okrążenia wokół Wuhłedaru
Ale w zeszłym tygodniu atakującym udało się znaleźć słabiej bronione i zaminowane miejsce we froncie na zachód od Wuhłedaru, przebili się tam i zaczęli okrążać. Już we wtorek o świcie wiadomo było, że są na zachodnich i południowo-zachodnich krańcach miejscowości. W ciągu dnia przesunęli się w głąb zabudowy. Cała miejscowość ma ok. kilometra szerokości.