– Były pozytywne testy pierwszej ukraińskiej rakiety balistycznej – ogłosił prezydent, choć od razu zastrzegł, że nie jest pewien, czy powinien o tym mówić.
Nie poinformował jednak, co to za rakieta i jakie są jej dane techniczne, wywołując spory wśród ekspertów wojskowych.
Historia budowy ukraińskich rakiet: dyrektor prezydent i minister zdrajca
Po podpisaniu w 1994 roku memorandum budapeszteńskiego i wydaniu Rosji swojej broni atomowej (oraz przenoszących ją samolotów i rakiet) Kijów zaczął po cichu prowadzić pracę nad własnymi systemami rakiet dalekiego zasięgu. Prezydentem był wtedy Leonid Kuczma, wcześniej dyrektor największego sowieckiego przedsiębiorstwa produkującego rakiety Jużmasz w Dniepropietrowsku.
Do 2003 roku koncern zwany już po ukraińsku „Piwdenny” opracowywał prototypy rakiet Borisfen. Kolejni prezydenci podejmowali decyzje o przedłużeniu prac, ale już nad zestawem Sapsan. Jednak w 2013 roku (za rządów Wiktora Janukowycza) ówczesny minister obrony Michajło Eżel pojechał w delegację do Moskwy, a po powrocie kazał wstrzymać prace. Po rewolucji na Majdanie wznowiono je, Eżel oskarżony o zdradę uciekł do Mińska.
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski już wrześniu przekaże USA szczegółowe propozycje dotyczące finalizacji trwającej od ponad dwóch lat wojny. – Chodzi o to, by zmusić Rosjan do negocjacji – tłumaczy ukraiński politolog.