Syn Polaka uprowadzonego przez Hamas szuka pomocy od Polski po Niemcy

Urodzony w Polsce Alex Dancyg jest od miesiąca zakładnikiem terrorystów w strefie Gazy. Jego syn, Juwal, w Izraelu i za granicą szuka pomocy w uwolnieniu. Obiecał ją także prezydent Andrzej Duda.

Aktualizacja: 06.11.2023 06:05 Publikacja: 06.11.2023 06:05

Alex Dancyg

Alex Dancyg

Foto: Archiwum prywatne

Korespondencja z Tel Awiwu

- Nie wiemy, gdzie dokładnie jest. Wiemy, że 7 października został zabrany samochodem w kierunku strefy Gazy. I że żyje, jest w Gazie. Potwierdziły to dwie zakładniczki z paszportami amerykańskimi, uwolnione ponad dwa tygodnie temu. Mamy nadzieję, że wciąż jest mocny - mówi „Rzeczpospolitej” Juwal Dancyg, syn uprowadzonego przez Hamas Alexa Dancyga. 75-letni Alex Dancyg mieszkał w kibucu Nir Oz w południowym Izraelu, na pustyni Negew, tuż przy granicy ze strefą Gazy, na wysokości leżącego na jej południu palestyńskiego miasta Chan Junis.

Hamas nadal przetrzymuje w strefie Gazy 242 zakładników. To ostatnie dane armii izraelskiej, Komitet Żydów Amerykańskich w komunikacie z 1 listopada wspomina o „co najmniej 245” zakładnikach, uprowadzonych podczas wielkiego ataku terrorystycznego na początku października. Wielu z nich oprócz izraelskiego ma także obywatelstwo innych państw (niektórzy nie mają izraelskiego, tak jest z 29 obywatelami Tajlandii i z dwoma z Tanzanii).

Polacy wśród porwanych przez terrorystów z Hamasu

Niedługo po ataku Hamasu rząd izraelski zaprezentował grafikę z flagami 28 państw, których obywatele stali się zakładnikami terrorystów. Jest na niej i flaga Polski. Znalazła się tam ze względu na uprowadzenie Alexa Dancyga. Choć sprawa jego polskiego obywatelstwa budziła wątpliwości. Nie miał polskiego paszportu, polscy urzędnicy nie znaleźli żadnych dokumentów w tej sprawie.

Czytaj więcej

Korespondencja z Izraela: Bunt rodzin zakładników Hamasu

- Sprawa jest skomplikowana - przyznaje Juwal Dancyg. - Ale decydujące jest to, co powiedział podczas spotkania ze mną prezydent Andrzej Duda. Że mój ojciec jest takim samym obywatelem Polski jak wszyscy inni. Brakuje tylko formalnego wypełnienia dokumentów, co nastąpi wkrótce - dodaje syn. Polski prezydent podczas spotkania, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim w Warszawie 27 października, mówił o Alexie Dancygu jako jedynym polskim zakładniku Hamasu. Od tej pory (dokładnie 31 października) na grafice z flagami przy polskiej pojawiła się informacja, że zakładników z obywatelstwem Polski jest trzech, ale o tych pozostałych dwóch ani po stronie izraelskiej, ani polskiej nie udało mi się uzyskać żadnych informacji.

„O spotkanie zwróciła się rodzina porwanego. Urodzony w Polsce w 1948 roku Alex Dancyg jest wieloletnim współpracownikiem Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem. Kształci izraelskich przewodników pilotujących grupy młodzieży po Polsce. Jest też współtwórcą raportu na temat obrazu Polski w podręcznikach dla uczniów izraelskich szkół średnich. W 2007 roku został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi” - głosi informacja na oficjalnej stronie prezydenta. Na koncie Kancelarii Prezydenta w serwisie X (dawniej Twitter) Alexa Dancyga nazwano także rzecznikiem stosunków polsko-izraelskich.

Alex Dancyg w kibucu Nir Oz

Alex Dancyg w kibucu Nir Oz

Archiwum prywatne

Po spotkaniu, uczestniczący w nim ambasador Izraela Jakow Liwne, podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie „za zaangażowanie i pomoc na rzecz uwolnienia naszych zakładników przetrzymywanych przez Hamas”.

Jak prezydent Polski zamierza starać się uwolnienie Alexa Dancyga z rąk palestyńskiego Hamasu? Jakie kontakty może wykorzystać?

- O tym, jak to może się stać, nie mogę mówić. Szczegółów rozmowy na ten temat nie wolno mi przytoczyć - tłumaczy Juwal Dancyg. - Mogą powiedzieć, że prezydent Duda zna bardzo dobrze sytuację. Wie wiele o moim ojcu, co zrobiło na mnie duże wrażenie. Dla niego mój ojciec jest obywatelem Polski, który został uprowadzony. I chce zrobić wszystko, by pomóc mu się wydostać z niewoli, pomóc wszystkimi sposobami - dodaje.

Juwal Dancyg, 41-letni menadżer firmy logistycznej z Jerozolimy, poświęcił się walce o uwolnienie ojca. Próbuje w Izraelu i za granicą. Polska jest szczególnie ważna, „tam ma więcej przyjaciół niż w Izraelu”, wywierają presję, angażują się w akcję na Facebooku #StandwithAlex.

Przed wizytą w Polsce był z grupą przedstawicieli rodzin uprowadzonych we Włoszech. Przyjął ich prezydent Sergio Mattarella.

W poniedziałek syn Alexa Dancyga wyruszył w kolejną podróż do Europy - do Niemiec i znowu do Polski. W niedzielę spotkał się ze składającym wizytę w Jerozolimie na zaproszenie Knessetu przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Funkcję tę od niedawna pełni Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej z Warszawy, w której urodził się Alex Dancyg. - Obiecałem nagłośnienie sprawy i pomoc w uwolnieniu zakładników, także innych, jest wśród nich tyle małych dzieci - mówi „Rzeczpospolitej” Michał Szczerba.

Co się wydarzyło 7 października w kibucu Nir Oz, gdzie mieszkał Alex Dancyg z rodziną?

- Mnie tam nie było, mieszkam w Jerozolimie - mówi jego syn - Rano obudził mnie telefon, dzwonił teść. „Coś się dzieje na południu, musisz sprawdzić, co z twoją rodziną”, powiedział. Zadzwoniłem do ojca, to było koło ósmej rano. Powiedział, że słyszy wybuchy, że terroryści są prawdopodobnie w kibucu. Chwilę później próbowałem jeszcze raz zatelefonować, ale już nie odpowiedział. Komunikowałem się sms-owo z bratem i siostrą, którzy też byli w kibucu. I zorientowałem się, co się dzieje. Wieczorem izraelscy żołnierze byli w domu ojca. Był pusty, nie było tam śladów walki. Zrozumiałem, że zniknął. Ponad 10 dni później dowiedzieliśmy się oficjalnie, że został uprowadzony - opowiada Juwal Dancyg.

Czytaj więcej

Zełenski odwiedzi Izrael. Czy Tel Awiw dostrzeże w Rosji Mega-Hamas?

W kibucu Nir Oz mieszkała cała rodzina poza Juwalem - mama, siostra, brat. - W domu siostry doszło do walki szwagra z terrorystami, strzelał do nich z pistoletu. Było ich pięciu czy nawet siedmiu, trudno podać dokładnie, nie wiadomo, ilu zginęło, ilu odstraszył. Później szwagier z moją siostrą i ich trzema córkami przeszli do schronu w domu. Obawiali się, że zostaną podpaleni, zginą w płomieniach, wyskoczyli przez okno i wtedy nadeszła pomoc armii izraelskiej. Dom mojego brata był zaś jedynym w kibucu, do którego terrorystom nie udało się wedrzeć. Moja mama była przez siedem godzin w schronie, przetrwała ostrzał, wybuchy - opowiada.

Tych, co przeżyli atak terrorystów w kibucu, w tym mamę i rodzeństwo Juwala, ewakuowano do Ejlatu nad Morze Czerwone, na sam południowy kraniec Izraela. Z Nir Oz to 260 kilometrów. Mieszkają tam w hotelu.

Do kibucu na razie nie mogą wrócić. Mieszkało tam 350 osób. Terroryści zabili 25, a 75 uprowadzili. W tym malutkie dziecko. - Oraz 25 osób starszych w wieku co najmniej 75 lat, takich jak mój ojciec. Oni potrzebują lekarstw, o to też się martwimy - podkreśla Juwal Dancyg.

Korespondencja z Tel Awiwu

- Nie wiemy, gdzie dokładnie jest. Wiemy, że 7 października został zabrany samochodem w kierunku strefy Gazy. I że żyje, jest w Gazie. Potwierdziły to dwie zakładniczki z paszportami amerykańskimi, uwolnione ponad dwa tygodnie temu. Mamy nadzieję, że wciąż jest mocny - mówi „Rzeczpospolitej” Juwal Dancyg, syn uprowadzonego przez Hamas Alexa Dancyga. 75-letni Alex Dancyg mieszkał w kibucu Nir Oz w południowym Izraelu, na pustyni Negew, tuż przy granicy ze strefą Gazy, na wysokości leżącego na jej południu palestyńskiego miasta Chan Junis.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?