Rosja przegrała na Morzu Czarnym. Flota Czarnomorska uciekła na wschodnie wybrzeże, poza zasięg ukraińskiej broni

Zachodni eksperci coraz częściej mówią, że Rosja przegrała walkę o Morze Czarne. Wraz z wycofaniem swojej Floty w większości utraciła możliwość wpływania na sytuację w pobliżu ukraińskich wybrzeży.

Publikacja: 05.10.2023 16:23

Nie ma na razie sygnałów świadczących o tym, by Władimir Putin (na zdjęciu z ministrem obrony Siergi

Nie ma na razie sygnałów świadczących o tym, by Władimir Putin (na zdjęciu z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i dowódcą marynarki, adm. Nikołajem Jewmenowem) chciał atakować cywilne statki na morzu.

Foto: kremlin.ru

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 589

„Berlin dostarczy dodatkowo jeden system (obrony powietrznej IRIS-T i ponad dziesięć (przeciwlotniczych dział samobieżnych Gepard) dla zabezpieczenia dostaw, idących wzdłuż południowego wybrzeża Ukrainy do Rumunii” – twierdzi agencja Bloomberg.

Rosyjska marynarka. Byle dalej od Ukraińców

Wszystko jest rezultatem usunięcia przez ukraińską armię rosyjskiej Floty Czarnomorskiej z bazy w Sewastopolu.

Czytaj więcej

Rosyjskie okręty uciekły z Sewastopola. W porcie nie ma dużej części Floty Czarnomorskiej

Rosyjskie okręty przepłynęły do Teodozji (na wschodnim wybrzeżu półwyspu) i do Noworosyjska (na wschodnim, rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego). Obecnie pojawiły się informacje, że kolejna rosyjska baza pojawi się w Abchazji, gruzińskim regionie który w 1993 roku ogłosił niepodległość. Odpowiednie porozumienie już jest podpisane, doprowadzi to jednak do nieuchronnego konfliktu Moskwy z Tbilisi. Gruzja nie uznaje niepodległości Abchazji i sprzeciwia się obecności tam rosyjskich wojsk.

Odsunięcie rosyjskich baz na wschód (i daleki południowy wschód – w przypadku Abchazji) sprawiło, że północno-zachodnia część Morza znalazła się poza zasięgiem Floty Kremla. Dzięki temu statki handlowe zaczęły płynąć do i z ukraińskich portów w Odessie i w jej pobliżu.

Wojna Rosji z Ukrainą. Statki znów płyną do Odessy

Dzięki odblokowaniu żeglugi już co najmniej 12 statków odpłynęło z Odessy z różnymi ładunkami. Gdy działało „zbożowe porozumienie” z Rosją wszystkie jednostki były kontrolowane w Bosforze przez komisję w skład której wchodzili Rosjanie. Teraz pływają bez kontroli a obecnie firmy ubezpieczeniowe zaczęły znów obejmować je swoimi usługami. Po wypowiedzeniu „porozumienia” przez Kreml odmawiały ubezpieczania jednostek, które chciały płynąć na Ukrainę ze względu na ogromne ryzyko.

Czytaj więcej

Gen. Ben Hodges: Joe Biden popełnił dwa błędy w sprawie wojny Rosji z Ukrainą

Ale rosyjskie dowództwo próbuje nadal wywierać nacisk na ukraińskie wybrzeże. Pozostały mu samoloty które ostrzeliwują rakietami ukraińską infrastrukturę portową. Każdego tygodnia nadchodzą informacje głównie o trafionych magazynach ze zbożem.

Przysłanie dodatkowych środków obrony przeciwlotniczej z Niemiec wzmocni ich ochronę, ale w ich zasięgu znajdzie się też nowy szlak morski, prowadzący z Odessy na południe. Jednak nie ma na razie sygnałów świadczących o tym, by Kreml chciał atakować cywilne statki na morzu.

Jeszcze wiosną Kijów ostrzegał, że natychmiast doprowadzi to do odwetowych uderzeń na jednostki płynące do i z rosyjskich portów na Morzu Czarnym. A przez nie przechodzi znacząca część eksportu rosyjskiej ropy do krajów Afryki i Azji. Na razie Kreml we własnym interesie unika więc atakowania statków płynących do Odessy, za to skupia się na infrastrukturze portowej.

Przegrana Rosji na morzu

Zachodni eksperci coraz częściej mówią, że Rosja przegrała walkę o Morze Czarne. Wraz z wycofaniem swojej Floty w większości utraciła możliwość wpływania na sytuację w pobliżu ukraińskich wybrzeży. Seria celnych ciosów rakietowych zadanych przez Ukraińców od połowy września wyeliminowała część okrętów, zniszczyła kilka ważnych elementów rosyjskiej obrony powietrznej Krymu i spowodowała znaczne straty w dowództwie samej Floty.

Czytaj więcej

Rosjanie zestrzelili własny myśliwiec Su-35S na południu Ukrainy

- Rosjanie nie podchodzą bliżej niż 100 mil do (ukraińskiego) wybrzeża – opisywał sytuację jeden z brytyjskich polityków. Ukraińscy wojskowi jednak mówili, że już od wiosny rosyjskie okręty „nie wychylały się poza przylądek Tarchankut (najdalej na zachód wysunięta część półwyspu krymskiego)”.

Brytyjski wywiad przestrzega, że Moskwa nie zrezygnowała z prób przerwania żeglugi do ukraińskich portów. Jego zdaniem teraz jej flota będzie próbowała minować szlak morski do Odessy. Ponieważ Ukraińcy panują nad tą częścią akwenu możliwe, że Rosjanie spróbują tego dokonać przy pomocy okrętów podwodnych. Brytyjczycy uważają, że może to też być jakiegoś rodzaju prowokacja, w której winą za minowanie Kreml spróbuje obarczyć Ukrainę.

„Berlin dostarczy dodatkowo jeden system (obrony powietrznej IRIS-T i ponad dziesięć (przeciwlotniczych dział samobieżnych Gepard) dla zabezpieczenia dostaw, idących wzdłuż południowego wybrzeża Ukrainy do Rumunii” – twierdzi agencja Bloomberg.

Rosyjska marynarka. Byle dalej od Ukraińców

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukrainiec o ofensywie Rosjan w obwodzie charkowskim: Weszli, to była zdrada
Konflikty zbrojne
W Niemczech zaproponowano zestrzeliwanie rakiet nad Ukrainą z Polski i Rumunii
Konflikty zbrojne
Ukraina rozpoczyna przygotowania do obrony Kijowa w oczekiwaniu na ofensywę na Charków
Konflikty zbrojne
Czy Rosjanie zaczęli nową ofensywę na Ukrainie?
Konflikty zbrojne
Dlaczego Władimir Putin zmienił ministra obrony Rosji? "Ta zmiana ma sens"