- Kierunek Orichiw wyprowadza na Berdiańsk i Melitopol. Przed wojskami ukraińskimi jeszcze dużo pozycji obronnych armii rosyjskiej, przynajmniej trzy, w tym jedna zasadnicza. Pokonanie dwóch pozycji obronnych nie przesądza o sukcesie operacji. Natomiast na pewno jest to sukces armii ukraińskiej, tym bardziej, że świadczy to o tym, że mają większe zdolności pokonywania pól minowych, bo do tej pory to pola minowe były głównym problemem dla armii ukraińskich. Te pola były bardzo rozległe i te pola skutecznie podtrzymywały natarcie armii ukraińskiej - powiedział gen. Skrzypczak.
Kierunek południowy: Przecięcie rosyjskiego korytarza lądowego
- Jeżeli Ukraińcy skoncentrują w tej chwili wysiłek na tym kierunku, to mogą dotrzeć w ciągu kilku tygodni do brzegu Morza Azowskiego. Podkreślam, muszą Ukraińcy skoncentrować wysiłek w jednym kierunku. Nie mogą go rozpraszać, bo inaczej sukcesu na pewno nie będzie. To obiecujący sukces, ale poczekałbym na jego rezultaty, do czasy gdy Ukraińcy wprowadzą w to miejsce, gdzie przełamali obronę armii rosyjskiej, kolejne siły, które spotęgują uderzenie, rozwiną powodzenie i przyspieszą operację - stwierdził.
Zdaniem gen. Skrzypczaka głównym celem operacji powinien być Berdiańsk.
- Między Orichowem, Hulajpołem a Berdiańskiem jest korytarz pancerny o szerokości 10-12 km, który pozwala użyć wojska pancerne i zmechanizowane. Tam nie ma przeszkód terenowych w rodzaju rzek, cieków wodnych, które by hamowały tempo natarcia. Być może to się wykrystalizuje w najbliższych dniach, wtedy, kiedy Ukraińcy spotęgują uderzenie. Ich celem jest na pewno przecięcie tego korytarza lądowego, ale żeby móc to zrobić, przed nimi jeszcze daleka droga - powiedział.
- Jeżeli Ukraińcy zrobili wyłam w rosyjskich pozycjach, to teraz muszą spotęgować uderzenie, przyspieszyć operacje na tym kierunku. Jeżeli tego nie zrobią, to za kilkanaście godzin pozycje, które Rosjanie odwodami obsadzą, będą musieli znowu łamać z ogromnymi stratami - ocenił.