Atak na Moskwę. Oko za oko, dron za dron

Rosja atakuje rakietami czarnomorskie porty, niszcząc infrastrukturę potrzebną do eksportu zboża. Ukraina odpowiada uderzeniem dronów na Moskwę.

Publikacja: 24.07.2023 21:00

Po ataku ukraińskich dronów na budynki należące do GRU policja na wiele godzin zablokowała stołeczny

Po ataku ukraińskich dronów na budynki należące do GRU policja na wiele godzin zablokowała stołeczny Komsomolski Prospekt

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 516

– Cokolwiek się tam działo, będzie tego więcej – stwierdził ukraiński wicepremier i minister cyfryzacji Michaił Fiodorow.

Oficjalnie jednak Kijów nie przyznał się – tak jak poprzednio – do kolejnego, trzeciego od początku maja ataku dronów na Moskwę. Do rosyjskiej stolicy doleciały dwa. Jeden trafił w budynek biurowy, drugi uszkodził dach siedziby Centralnej Orkiestry rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Atak dronów na Moskwę. Bezbronne niebo

Pocisk eksplodował naprzeciwko budynku należącego do wywiadu wojskowego GRU, w którym mieści się jednostka rosyjskich cyberwojsk znana jako hakerska grupa Fancy Bears. Tam też znajduje się dowództwo koordynujące pracę „nielegalnych agentów”, czyli takich, którzy działają w innych krajach, nie udając dyplomatów, a posługując się fałszywymi tożsamościami. Biura należące do GRU straciły szyby w oknach.

Kolejny dron znaleziono na cmentarzu w podmoskiewskim Zielenogradzie, tuż obok centralnego węzła łączności rosyjskiej floty.

„Naszemu przeciwnikowi nie udaje się odnieść sukcesu w kontranatarciu. Znaczy, potrzebne mu są zwycięstwa w sferze informacyjnej. Choćby dęte i irracjonalne” – podsumował ostatni atak były premier i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Wagnerowcy u Aleksandra Łukaszenki. Straszyć Zachód, okupować Białoruś

Ale ukraiński atak na Moskwę był zapowiadaną wcześniej przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zemstą za niszczenie Odessy. Jak też próbą odciągnięcia z frontu rosyjskich środków obrony przeciwlotniczej i skierowania ich do stolicy. „Drony-kamikadze po raz kolejny przelatują spokojnie pod rosyjskim niebem, dolatują prawie do centrum Moskwy, a obrona przeciwlotnicza zaczyna z nimi walczyć w chwili, gdy należy już używać środków podręcznych, łącznie z karabinami” – stwierdził jeden z rosyjskich analityków wojskowych, zdziwiony – jak i pozostali – dlaczego ukraińskie drony tak łatwo docierają do stolicy.

Wojna o zboże

Podobnie jednak postępują Rosjanie, którzy od 18 lipca co noc atakują ukraińskie porty nad Morzem Czarnym. Oni z kolei chcą odciągnąć ukraińską obronę przeciwlotniczą z Kijowa, do którego od miesięcy nie mogą przebić się rosyjskie rakiety.

Jednocześnie jednak rosyjska armia systematycznie niszczy ukraińską infrastrukturę portową, próbując uniemożliwić eksport zboża. Rakiety spadają też na magazyny zbożowe, ostatnio trafiono takie w Odessie. Jeszcze w ubiegłym tygodniu Kreml chciał zablokować ruch statków do Ukrainy, grożąc, że każdy będzie uznawany za przewożący broń i będzie celem ataku. W odpowiedzi Kijów to samo ogłosił o statkach płynących do czarnomorskich portów Rosji.

Straty Moskwy z powodu ewentualnego załamania handlu przez Morze Czarne byłyby kilkakrotnie większe od ukraińskich. Z czarnomorskich terminali odpływają między innymi tankowce z ropą naftową dla Indii, obecnie największego jej importera. Rosyjski przedstawiciel przy ONZ ogłosił, że Kreml nigdy nie groził atakami na cywilne statki. Za to natychmiast rozpoczęła się ofensywa powietrzna przeciw portom Ukrainy.

Dziedzictwo świata

Jej ofiarami stały się słabo bronione miasta. W Odessie, w niedzielnym ataku rakietowym ukraińskiej obronie nie udało się zestrzelić nawet połowy atakujących rakiet. Poza portem spadły one na historyczne centrum miasta, uszkadzając 29 budynków z XIX i początku XX wieku oraz niszcząc największą prawosławną świątynię miasta, sobór Przemienienia Pańskiego.

Czytaj więcej

Arcybiskup do metropolity: pobłogosławiona przez was rakieta uderzyła w ołtarz

„Celowe atakowanie obiektów kultury i ich niszczenie lub uszkadzanie można porównać do przestępstw wojennych” – ogłosiła UNESCO, która w styczniu obecnego roku wpisała centrum Odessy na listę światowego dziedzictwa kultury. Organizacja dokonała tego wpisu właśnie w obawie przed ewentualnymi zniszczeniami w czasie wojny.

– Nasze siły zbrojne nie atakują obiektów infrastruktury socjalnej (…) Odrzucamy podobne oskarżenia – oburzał się rzecznik Kremla. Ale UNESCO – którego członkiem jest również Rosja – postanowiła wysłać misję do Odessy.

– Cokolwiek się tam działo, będzie tego więcej – stwierdził ukraiński wicepremier i minister cyfryzacji Michaił Fiodorow.

Oficjalnie jednak Kijów nie przyznał się – tak jak poprzednio – do kolejnego, trzeciego od początku maja ataku dronów na Moskwę. Do rosyjskiej stolicy doleciały dwa. Jeden trafił w budynek biurowy, drugi uszkodził dach siedziby Centralnej Orkiestry rosyjskiego Ministerstwa Obrony.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?