Reklama

Rosyjski politolog o wojnie z Ukrainą: Zrzućmy bombę atomową na "umowny Poznań"

Znany rosyjski politolog proponuje zaatakowanie bronią jądrową Zachodu, by wygrać wreszcie wojnę z Ukrainą

Aktualizacja: 15.06.2023 08:15 Publikacja: 14.06.2023 14:14

Wyrzutnia rakiet międzykontynentalnych Sarmat

Wyrzutnia rakiet międzykontynentalnych Sarmat

Foto: Соколрус, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 476

„Trudna, ale konieczna decyzja” – twierdzi Siergiej Karaganow, honorowy przewodniczący rosyjskiej Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej. Jego artykuł opublikował w internecie równie znany portal „Russia in Global Affairs”.

Według Karaganowa obecna wojna na Ukrainie to – jak i dla wszystkich innych politologów obsługujących Kreml – starcie Rosji z NATO. By je wygrać, honorowy przewodniczący proponuje zaatakowanie bronią atomową bezpośrednio Zachodu.

Siergiej Karaganow: Zaatakować Poznań, by nie narazić się na odwet USA

„Przeciwnik powinien wiedzieć, że jesteśmy gotowi wykonać wyprzedzające uderzenie odwetowe za wszystkie jego obecne i przeszłe agresje, by zapobiec spełzaniu w stronę globalnej katastrofy wojny termojądrowej” – pisze.

Czytaj więcej

Łukaszenko: Na Białorusi będą bomby atomowe silniejsze niż zrzucona na Hiroszimę
Reklama
Reklama

W celu „zmniejszenia do minimum” ryzyka odwetowego ataku amerykańskiego na Rosję, Karaganow proponuje uderzenie w Europę. Nie pisze jasno, na którą jej część, ale z tekstu wynika że chodzi mu jej środkową część, chyba głównie Polskę.

„Tylko jeśli w Białym Domu siedziałby szaleniec – i jeszcze dodatkowo nienawidzący swego kraju – Ameryka zdecyduje się na atak w „obronie” Europejczyków, ściągając na siebie odpowiedź; poświęcając umowny Boston dla umownego Poznania” – tłumaczy.

Tylko jeśli w Białym Domu siedziałby szaleniec – i jeszcze dodatkowo nienawidzący swego kraju – Ameryka zdecyduje się na atak w „obronie” Europejczyków

Siergiej Karaganow, honorowy przewodniczący rosyjskiej Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej

Innymi słowami, Karaganow proponuje uderzenie atomowe na naszą część Europy, licząc na „zminimalizowanie ryzyka”, czyli rozłam sojuszników z NATO, którzy nie zechcą ryzykować odwetowego uderzenia w Rosję. Jak można domyślić się z innych części jego artykułu, atak na nas miałby być wykonany taktyczną bronią jądrową, przewożoną obecnie z Rosji na Białoruś.

Broń atomowa na Białorusi to pierwszy krok do ataku na Zachód?

„Pierwsze kroki już zrobiono odpowiednimi oświadczeniami prezydenta i innych przywódców, początkiem rozmieszczenia na Białorusi broni jądrowej i środków jej przenoszenia, podwyższeniem zdolności bojowych sił strategicznego powstrzymywania” – wyjaśnia Karaganow.

Jednocześnie dziekan wydziału światowej gospodarki i polityki moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomii (dotychczas uważanej za liberalną uczelnię) przekonuje, że broń atomową ludzkości podarował Bóg. Dlatego nie należy obawiać się jej użycia – wszak to boska broń.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosyjskie bomby atomowe na Białorusi. Czy Kreml naruszy układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej?

„Złamawszy chęć Zachodu do prowadzenia agresji ostatecznie my nie tylko uratujemy siebie, ale wyzwolimy świat od ciągnącego się pięć wieków zachodniego ucisku, i uratujemy całą ludzkość” – uważa Karaganow.

Atak atomowy z powodu bezsilności

Z jego wywodów wynika, że wojna na Ukrainie jest nie do wygrania przez Rosję, a to popycha świat w stronę konfliktu atomowego. Rosja w dodatku nie może długo jej prowadzić, a potem „dziesięciolecia reedukować (…) rusofobiczną ludność” Ukrainy, bowiem stoi przed nią konieczność dokonania „ostrego przesunięcia jej duchowego, gospodarczego, wojskowo-politycznego centrum w stronę wschodu Eurazji”.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Co by się stało, gdyby Rosja użyła bomby atomowej?

Dlatego Karaganow stawia przed Kremlem „straszny wybór z moralnego punktu widzenia”.

Czy Rosjanie chcą iść do raju?

On sam nie zajmuje żadnych stanowisk urzędowych, ale na należy do kilku najważniejszych w Rosji think-tanków, również do zainicjowanego przez prezydenta Putina - Klubu Wałdajskiego.

Reklama
Reklama

Użycie broni atomowej na samej Ukrainie kilkakrotnie sugerował sam prezydent. Jeszcze w 2018 roku wypowiedział on zaskakujące zdanie: „Nie potrzebujemy świata bez Rosji”. Po czym dodał, że w przypadku konfliktu „nasi wrogowie po prostu zdechną, a my trafimy do raju”.

Czytaj więcej

#najlepRze2022: Co robić, gdy wybuchnie bomba atomowa?

Jednak ostatnie, w miarę oficjalne groźby użycia broni atomowej padały w Rosji jesienią ubiegłego roku. Później zajmowali się tym tylko telewizyjni propagandyści, co część ekspertów przyjmowała za przygotowanie ludności do wykorzystania takiej broni.

Zachód nie pozostał obojętny na rosyjskie groźby. Były dowódca amerykańskiej armii w Europie, gen. Ben Hodges zapowiedział, że w przypadku atomowego ataku na Ukrainę NATO „utopi całą (rosyjską Flotę Czarnomorską”.

Do tej pory jednak tylko propagandyści – traktowani niezbyt poważnie – grozili atakami w państwa należące do NATO. Karaganow jest pierwszym, dość poważnym (przynajmniej niegdyś) analitykiem, który to proponuje, a nawet uznaje za konieczny warunek wygrania wojny z Ukrainą.

Reklama
Reklama
Konflikty zbrojne
Strefa Gazy: Daleko do pokoju. Pat służy i Hamasowi, i rządowi Izraela
Konflikty zbrojne
Tajlandia bombarduje Kambodżę. Wynegocjowane przez Trumpa zawieszenie broni załamie się?
Konflikty zbrojne
USA nie chcą już angażować się w światowe konflikty. Pete Hegseth przedstawił nowe priorytety USA
Konflikty zbrojne
Zelenski w dwugodzinnej rozmowie z doradcami Trumpa. Trudne negocjacje o pokój
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1382
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama