Ławrow o ataku na Kreml: Nie powiem czy to casus belli, ale odpowiemy

Czytaj więcej

Świat

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 436

Według nieoficjalnych informacji Wielka Brytania wysłała fregatę, by monitorowała ruchy rosyjskic...

Do ataku na Kreml, z użyciem dronów, doszło w nocy z 2 na 3 maja. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać eksplozje drona nad jedną z wież Kremla.

Rosja oskarżyła o atak Ukrainę oraz USA - Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla stwierdził 4 maja, że to Stany Zjednoczone wskazują cele, które atakują Ukraińcy. Zarówno Kijów, jak i Waszyngton zaprzeczył jakimkolwiek związkom z atakiem.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Prigożyn mówi, że za kilka dni Grupa Wagnera wycofa się z Bachmutu

Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zapowiedział, że w ciągu kilku najbliższych dni wagne...

Zdaniem niektórych zachodnich analityków atak mógł zostać upozorowany przez Kreml.

Ławrow, mówiąc o ataku na Kreml w Indiach, nazwał go "aktem wrogim".

- Jest absolutnie jasne, że bez wiedzy "właścicieli" kijowscy terroryści nie popełniliby go. Nie zareagujemy przesądzając czy jest to casus belli (powód uzasadniający wypowiedzenie wojny - red.), ale odpowiemy konkretnymi działaniami - oświadczył.

Rosja formalnie nie znajduje się w stanie wojny z Ukrainą. Działania wojenne, prowadzone na terytorium Ukrainy, Moskwa określa mianem "specjalnej operacji wojskowej".

Według Ławrowa Rosja "ma dużo cierpliwości". - Jest powiedzenie: Rosjanin zaprzęga konia bardzo długo, etc. - mówił. 

Szef MSZ Rosji mówił też, że ministrowe spraw zagranicznych krajów Szanghajskiej Organizacji Współpracy "wyrazili potępienie" wobec ataku na Kreml - w szczególności "bezpośrednio potępił incydent" szef MSZ Pakistanu.