Gen. Waldemar Skrzypczak: Pchanie Ukraińców do ofensywy jest w tej chwili nieuzasadnione

– Nie ma szans na militarne zakończenie wojny – mówi gen. Waldemar Skrzypczak, b. dowódca Wojsk Lądowych.

Publikacja: 05.04.2023 03:00

Gen. Waldemar Skrzypczak: Pchanie Ukraińców do ofensywy jest w tej chwili nieuzasadnione

Foto: tv.rp.pl

Po co Wołodymyr Zełenski przyjeżdża do Polski?

Minął rok wojny i wydaje się, że trzeba będzie ją jakoś zakończyć. Militarnego finału konfliktu na pewno nie zobaczymy w najbliższym czasie. Podróż Zełenskiego do Warszawy jest pierwszą z cyklu wizyt, które mają na celu zbudowanie koalicji państw wspierającej go, gdy dojdzie rozmów o przyszłości Ukrainy. Bardzo ważne jest, z punktu widzenia Zełenskiego, że nie jest to skryta wizyta pod osłoną nocy, tylko oficjalna. Musi on zacząć budować wokół siebie atmosferę politycznego wsparcia. Ma już pomoc militarną, ale gdy wojna się kończy, potrzebne mu jest wsparcie dyplomatyczne.

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Wołodymyr Zełenski w ogniu kampanii

A dlaczego przyjeżdża do Polski dopiero teraz? Wcześniej był w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu i Brukseli.

Od początku deklarowaliśmy wsparcie dla Ukrainy. Nie uważam, żeby Zełenski stawiał nas w jakiejś kolejce. Jesteśmy dla niego jednym z ważniejszych partnerów – zaraz po USA. Nie kategoryzowałbym tych wizyt pod względem kolejności. Przyszedł czas na to, żeby prezydent Ukrainy rozpoczął cykl wizyt w stolicach europejskich po to, by zbudować koalicję. Nowe otwarcie polityczne zaczyna od Warszawy, bo wie, że może liczyć na polskich polityków.

Jak miałoby wyglądać zakończenie wojny?

Nie ma szans na jej militarne zakończenie. Żadna ze stron nie ma przewagi – mamy do czynienia ze strategicznym impasem. Rosjanie nie mają wystarczających sił, żeby przeprowadzić ofensywę i zdobyć Donbas. Ukraińska obrona jest świetnie zorganizowana i nie pozwala Rosjanom na taki ruch. Przechodzą więc oni w tej chwili do strategicznej operacji obronnej na północy i na południu, ponieważ obawiają się kontrofensywy ukraińskiej. Ukraińcy nie są do niej jednak jeszcze gotowi. Sprzęt potrzebny do ofensywy dopiero do nich dociera. Proces przygotowania formacji bojowych zajmuje więcej niż dwa–trzy tygodnie. Do tej pory media mówiły, że Rosjanie wysyłają na front swoich żołnierzy po dwóch miesiącach szkolenia. Dlatego wszyscy krzyczeli, że robi się z nich mięso armatnie. Czy Ukraińcy mają zrobić to samo? Ich żołnierze wymagają przeszkolenia ze sprzętem, który dostali z Zachodu. Pchanie Ukraińców do ofensywy jest w tej chwili nieuzasadnione, ponieważ nie są do niej gotowi. Teraz czas na polityków.

Trzeba zacząć negocjacje?

Należy znaleźć kompromis między oczekiwaniami Ukraińców i tym, czego chce Putin. Kluczową kwestią jest postawa Zachodu. W wielu państwach zaczyna się kampania wyborcza, np. w USA, a stosunek do wojny na pewno odegra dużą rolę w wyborach. Zachód powoli męczy się wojną i elektorat, który popierał pomoc dla Ukrainy, jest teraz mniejszy, niż był wcześniej. Dlatego trzeba zbudować front poparcia dla Ukrainy, żeby miała silny głos w przyszłych rozmowach.

współpraca Karol Ikonowicz

Po co Wołodymyr Zełenski przyjeżdża do Polski?

Minął rok wojny i wydaje się, że trzeba będzie ją jakoś zakończyć. Militarnego finału konfliktu na pewno nie zobaczymy w najbliższym czasie. Podróż Zełenskiego do Warszawy jest pierwszą z cyklu wizyt, które mają na celu zbudowanie koalicji państw wspierającej go, gdy dojdzie rozmów o przyszłości Ukrainy. Bardzo ważne jest, z punktu widzenia Zełenskiego, że nie jest to skryta wizyta pod osłoną nocy, tylko oficjalna. Musi on zacząć budować wokół siebie atmosferę politycznego wsparcia. Ma już pomoc militarną, ale gdy wojna się kończy, potrzebne mu jest wsparcie dyplomatyczne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukraina zniszczyła na lotnisku pod Moskwą rosyjski śmigłowiec
Konflikty zbrojne
Rosyjscy recydywiści wracają z wojny i zabijają
Konflikty zbrojne
ONZ: Odgruzowanie Strefy Gazy może zająć kilkanaście lat
Strefa Gazy
Nie żyje dziecko, która urodziło się po śmierci matki w izraelskim nalocie
Konflikty zbrojne
Ukraina otrzymała zgodę na atak. Wcześniej USA nie dawały zielonego światła