– Zaczęło się. Już dzisiaj atakują, ale będą zwiększali nacisk – uważa ukraiński analityk wojskowy Ołeh Żdanow.
Wtóruje mu amerykański Institute for the Study of War. Ale jego eksperci uważają, że natarcie zaczęło się tylko w północnej części frontu – od Kreminnej do rosyjskiej granicy. „W ataku biorą udział pułki dwóch rosyjskich dywizji, wspierane przez oddziały desantowe (używane jako zwykła piechota – red.). Sam fakt natarcia świadczy o tym, że na tym odcinku frontu rosyjska armia odzyskała inicjatywę utraconą w sierpniu ubiegłego roku. Ale to, że atak się zaczął, jeszcze nie znaczy, że będzie zwycięski” – sądzą amerykańscy eksperci.