– Dzisiaj jest na szczęście trochę cieplej – cieszą się ukraińscy obrońcy Bachmutu.
Od niedzieli wschodnią Ukrainę skuła fala mrozów sięgająca -18 stopni. W niczym nie zmniejszyło to jednak zajadłości rosyjskich ataków.
Brak amunicji
– Masowe ataki z wielu stron, główne z południa i północnego wschodu. Udało nam się też odeprzeć natarcia z Kliszcziwki – mówią żołnierze. Z tej ostatniej miejscowości Rosjanie próbowali atakować drogę prowadzącą z Bachmutu na zachód. Do bronionego miasta – oprócz oddziałów ukraińskich – ściągają też zagraniczni ochotnicy. Na pewno są tam już żołnierze legionu „Wolna Rosja”, oddział białoruski oraz gruziński.
Atakujący Rosjanie zmienili zaś taktykę walki. Zamiast ruszać do ataku dużymi oddziałami, nacierają teraz grupami po pięciu–ośmiu żołnierzy, ale bardzo wieloma na raz i z różnych kierunków. Mimo to nie udało się wedrzeć do miasta, z którego wschodnich przedmieść zostali wyrzuceni w połowie grudnia.
Czytaj więcej
To, co carska i sowiecka Rosja budowała i zaszczepiała nad Dnieprem przez stulecia, Władimir Putin stracił w ciągu kilku miesięcy.