Rosyjska propaganda: Kogo zjadają, a kogo klonują Ukraińcy

Kremlowscy agitatorzy stają na głowach, by zohydzić Ukrainę i ukraińskich żołnierzy.

Publikacja: 11.12.2022 18:19

Rosjanie ponoszą w nich znacznie większe straty niż Ukraińcy

Rosjanie ponoszą w nich znacznie większe straty niż Ukraińcy

Foto: Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine

- Jakaś część młodzieży, ogłupiona (ukraińską) propagandą, która długi czas była mizatropijna, szerząca nienawiść do ludzi, związana praktycznie z kanibalizmem. Są wypadki odnotowane na froncie – oni tam w ramach tej swojej (ukraińskiej) tożsamości to robią (zjadają ludzi - red.) – w programie publicystycznym największej rosyjskiej telewizji „Pierwyj Kanał” ogłosił Andriej Klincewicz.

Występujący jest synem byłego rosyjskiego senatora Franca Klincewicza, a sam jest urzędnikiem centralnego szczebla.

Ale pierwszy z oskarżeniami ukraińskich żołnierzy o kanibalizm wystąpił łukaszenkowski propagandysta Jewgienij Pustowoj. – Ukraińcy już naprawdę jedzą Rosjan. (…) Co to jest: nazizm? Nie, to ukrainizm – grzmiał w swoim programie „Polityka bez krawata” w mińskiej telewizji.

Czytaj więcej

Nowy rekord Rosji w morsowaniu z kamizelką kuloodporną i karabinem. „To użyteczne dla społeczeństwa”

Nigdzie na froncie nie odnotowano żadnych przypadków kanibalizmu (po rosyjskiej stronie również). Natomiast jest bardzo dużo dowodów (w tym nagrań z ukraińskich dronów zwiadowczych) na to, że rosyjscy żołnierze okradają swoich zabitych towarzyszy, przede wszystkim z butów.

Ale Moskwa przestała zwracać uwagę na to, by jej oskarżenia brzmiały choć trochę prawdopodobnie.

- Straty przeciwnika są bardzo duże. Takie wrażenie powstaje, że oni przywożą (żołnierzy) jakby paczkami, gdzieś ich klonują – rosyjska propagandowa agencja RIA Novosti cytuje nienazwanego „żołnierza oddziałów specjalnych zwiadu Zachodniego Okręgu Wojskowego Rosji”. Podobno znajduje się on na froncie w pobliżu Nowoseliwki w obwodzie ługańskim, gdzie rzeczywiście trwają ciężkie walki.

Czytaj więcej

Putin mówi: nie ma dezercji. Ale dezerterzy o tym nie wiedzą

Tyle że Rosjanie ponoszą w nich znacznie większe straty niż Ukraińcy. – Jednorazowo atakują kilkoma grupami, razem 50-70 ludzi. A naszych broniących się w okopie jest 10-12 – opisywał te walki jeden z ukraińskich dowódców. Codziennie rosyjska armia traci po kilkuset żołnierzy, a nowi wciąż przybywają. Bez klonowania.

Utrata poczucia rzeczywistości dotknęła nie tylko rosyjskich propagandystów, ale i polityków oraz dyplomatów. Na początku listopada rosyjski przedstawiciel w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Wasilij Nebenzia próbował przekonać gremium, że Ukraina miała „wojskowe biolaboratoria” co miałoby oznaczać, że Kijów próbował skonstruować broń biologiczną. Rosyjski projekt odpowiedniej rezolucji został odrzucony, bo Rosjanin nie przedstawił jakichkolwiek dowodów. Przedstawicielka USA Linda Thomas-Greenfield nazwała całą dyskusję „kolosalną stratą czasu”.

Ale Nebenzia przekonywał też światowych dyplomatów, że na terenie Ukrainy znaleziono ukraińskie drony przystosowane do przenoszenia zarażonych… komarów, które powinny były rozpowszechniać infekcje wśród Rosjan. Tym razem cierpliwość stracił przedstawiciel Albanii w Radzie Bezpieczeństwa (kraj jest niestałym członkiem Rady). – Do wszystkich rodzajów naszych dyskusji powinniśmy dodać kolejny: dyskusję o niczym – powiedział Farit Hoxha o rosyjskich zarzutach.

Niezrażony Nebenzia mówił jeszcze, że Ukraińcy hodowali też gołębie, które miały roznosić zarazki groźne tylko wśród Słowian. – A w jaki sposób odróżniały one Słowian-Rosjan od Słowian-Ukraińców? – zdenerwował się Hoxha.

Niezrażeni niczym podwładni Władimira Putina obecnie twierdzą, że Ukraińcy prowadzą na froncie samobójcze ataki: czołgami. W tym celu spawają luki wozów bojowych (by załogi nie mogły wydostać się z nich i uciec) i posyłają je do ataków. Tradycyjnie nikt nawet nie próbuje udawać, że ma to jakikolwiek związek z rzeczywistością – ukraińska armia ma zbyt mało czołgów, by tracić je w tak nonsensowny sposób.

Czytaj więcej

Rosja: Szef służb antykorupcyjnych aresztowany za korupcję

Kreml próbuje natomiast nie zauważać szaleństwa własnych podwładnych. – Bezdomne psy powinny zostać wyłapane, a potem wytresowane i użyte do zniszczenia ukraińskich czołgów (w samobójczych atakach) – zaproponował komunistyczny deputowany z Orła Wiktor Makarow. Propozycja przeszła w Rosji bez echa. Natomiast zachodni eksperci przypomnieli, że podobne pomysły miały obie strony walczące w pierwszej wojnie światowej na froncie zachodnim. Szybko jednak porzucono szkolenie psów-kamikadze. Zwierzęta gubiąc drogę w labiryncie okopów, wystraszone kanonadą miały bowiem skłonność do wracania do swych panów, którzy wysłali je w samobójcze misje, a ponieważ psy miały na sobie ładunki wybuchowe -  wysadzały ich w powietrze.

- Jakaś część młodzieży, ogłupiona (ukraińską) propagandą, która długi czas była mizatropijna, szerząca nienawiść do ludzi, związana praktycznie z kanibalizmem. Są wypadki odnotowane na froncie – oni tam w ramach tej swojej (ukraińskiej) tożsamości to robią (zjadają ludzi - red.) – w programie publicystycznym największej rosyjskiej telewizji „Pierwyj Kanał” ogłosił Andriej Klincewicz.

Występujący jest synem byłego rosyjskiego senatora Franca Klincewicza, a sam jest urzędnikiem centralnego szczebla.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 798
Konflikty zbrojne
Marder i Leopard na „wystawie” w Moskwie. Kreml chwali się zdobyczami
Konflikty zbrojne
Podpalono letni dom szefa Rheinmetallu. Zemsta za broń dla Ukrainy?
Konflikty zbrojne
Walka z wiatrakami. Jak na Ukrainie ścigają ukrywających się przed poborem?
Konflikty zbrojne
Sąsiad Rosji tworzy nowe jednostki wojskowe. Pierwsza powstanie już w czerwcu
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO