Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 260

Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak odniósł się do oświadczenia Rosji o wycofaniu wojsk z Chersonia. - Zaufać Rosjanom to wpaść w pułapkę. Dziś widzimy konkretną operację informacyjną, w której brali udział zarówno Surowikin, jak i Szojgu. Powiem tak: Ukraina realizuje plan opracowany przez Sztab Generalny. Bardzo zacięte walki trwają nie tylko na południu, ale i na innych odcinkach frontu. Odbieramy naszą ziemię, kilometr po kilometrze. Posuwamy się do przodu. Z punktu widzenia spraw wojskowych nie zwracamy uwagi na całą tę inscenizację - powiedział w rozmowie z Onetem doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak.

Podolak mówił również o tym, że pojawiła się informacja, iż rosyjscy wojskowi przebierają się za cywilów. Zapytany został, czy nie jest możliwy scenariusz, że ukraińska armia wchodzi do Chersonia, a przebrani za miejscowych Rosjanie zaczynają do niej strzelać. - Taka wersja z pewnością może się pojawić. Jednak dziś mamy wojnę transmitowaną "na żywo". I nie da się stworzyć takiego w 100 proc. wiarygodnego obrazu. Nadal będzie wiadomo, że strzelają wojskowi przebrani w cywilne ubrania. Dla świata taka inscenizacja nie będzie miała sensu. Dodatkowo mówimy publicznie, że taka mistyfikacja może mieć miejsce - ocenił. - Generalnie nadal jednak uważam, że w całym regionie chersońskim będą toczyć się zacięte walki. Rosjanie będą próbowali robić swoje wrzutki informacyjne. Ma to wprowadzać w błąd ukraińskie siły zbrojne, byśmy nie mogli prawidłowo zaplanować naszej kontrofensywy - dodał. - Na przykład, byśmy przerzucili więcej sił do Chersonia, by wykorzystać tamtejszy sukces i jednocześnie osłabić inne odcinki frontu. Ale tego nie zrobimy. Bo rozumiemy, że Rosja prowadzi swoje operacje informacyjne. Działamy wyłącznie w ramach scenariusza pisanego przez nasz sztab generalny - zaznaczył Podolak.

Czytaj więcej

Mychajło Podolak: Duda wykonał gest miłości wobec Ukrainy i pogardy wobec Rosji

Doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy zapytany został także, czy historia z Chersoniem to kolejna próba posadzenia Ukrainy przy stole negocjacyjnym. - Nie odrzucałbym tej opcji. Rosja jednocześnie wszystkimi swoimi oficjalnymi kanałami krzyczy o dyplomatycznej ugodzie. Jest to potężna kampania informacyjna mająca na celu przyciśnięcie Ukrainy - powiedział. - Tłumaczymy naszym partnerom, że Rosji nie chodzi o dyplomatyczną ugodę, Rosja stawia ultimatum. Mówią: zostawcie nam terytoria, które wam odebraliśmy, albo dajcie nam pauzę operacyjną i nową linię demarkacyjną. I to im odpowiada, bo to tworzenie korytarza dla dostaw prądu i wody na Krym, oderwanie Ukrainy od Morza Azowskiego, utrzymywanie w napięciu południa Ukrainy i tak dalej - dodał.