Czytaj więcej
24 lutego Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski rozmawiał z Antonym Blinkenem o uznaniu Rosji za państwo terrorystyczne.
W środę w mediach społecznościowych opublikowano nagranie mające przedstawiać pojmanych w obwodzie charkowskim na Ukrainie żołnierzy rosyjskich. Jeden z jeńców miał na sobie mundur z dwiema gwiazdkami. Początkowo sądzono, że to oficer w stopniu podpułkownika.
W piątek ukraińskie media podały, że oficer, który dostał się do niewoli, to prawdopodobnie generał porucznik Andriej Syczewoj, dowódca Zachodniego Okręgu Wojskowego. Agencja Unian podaje tożsamość jeńca zastrzegając, że postępuje tak na podstawie "wstępnych danych".
W artykule zatytułowanym "Podolak skomentował prawdopodobne schwytanie »grubej ryby« generała porucznika Syczewoja" ukraiński Kanał24 podał, że informację o wzięciu generała do niewoli potwierdził w rozmowie ze stacją doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Portal dodał, iż Podolak zastrzegł, że informacje na temat tożsamości jeńca są sprawdzane, ponieważ różne opcje są możliwe.
Ukraiński deputowany Ołeksij Honczarenko oświadczył, że na generała można by wymienić wielu Ukraińców znajdujących się w rosyjskiej niewoli.
Czytaj więcej
- Ja bym już spuścił zasłonę milczenia na tę współpracę i pomoc w odbudowie tych zasobów przez stronę niemiecką - powiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, odnosząc się w Polskim Radiu do deklaracji Niemiec w sprawie przekazania Polsce broni pancernej po tym, jak Polska oddała ponad 200 czołgów Ukrainie.
W lipcu rosyjski "Kommiersant" donosił, że urodzony w 1969 r. gen. Andriej Syczewoj dowodzi siłami zgrupowania "Zachód" w "specjalnej operacji wojskowej", jak inwazję na Ukrainę nazywa Kreml.
Gdyby schwytany oficer okazał się być dwugwiazdkowym generałem, byłby to najwyższy rangą oficer rosyjskiej armii wzięty do niewoli od czasu II wojny światowej.