Reklama

W Polsce rusza zrzutka na zakup śmigłowców dla Sił Zbrojnych Ukrainy

Inicjatywa „Polska Zrzutka Obywatelska: Zbroimy Ukrainę” organizuje zbiórkę pieniędzy na zakup trzech śmigłowców MI-2AM-1 dla ukraińskich sił specjalnych. Będą one przeznaczone do ewakuacji rannych. Potrzeba ponad 8 mln zł.

Publikacja: 08.09.2022 12:35

Śmigłowiec MI-2AM-1

Śmigłowiec MI-2AM-1

Foto: Ministerstwo Obrony Ukrainy

Z informacji umieszczonej na stronie internetowej organizatorów zbiórki wynika, że śmigłowce będą przeznaczone dla Głównego Urzędu Wywiadowczego w Ukrainie (GUW). „Chcemy kupić trzy sztuki. Sprzęt posłuży do ewakuowania rannych żołnierzy z pola walki. To broń do ratowania. Będą broniły ukraińskich żołnierzy przed śmiercią. (…) Potem będą armaty albo coś równie wystrzałowego, ale najpierw śmigłowiec” – apelują organizatorzy.

Śmigłowiec МI-2АМ-1 z wyposażeniem medycznym produkowany jest w Ukrainie. „Zlokalizowanie produkcji na terenie Ukrainy oznacza także łatwy i tani sposób serwisowania i dostęp do części zamiennych, a w warunkach wojennych, to jest bardzo ważne! Co więcej, kupując śmigłowiec od ukraińskiej firmy, wspieramy tamtejszy przemysł, który daje zwykłym ludziom zatrudnienie. To ważne, bo wojna uderzyła w ukraińską gospodarkę i pozbawiła wielu ludzi pracy” – informują organizatorzy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Konflikty zbrojne
Syria: Porozumienie o przerwaniu walk załamuje się po dobie. Co zrobi Izrael?
Konflikty zbrojne
Furtka dla Putina? 50-dniowe "okno Trumpa" daje Rosji czas na zaplanowaną eskalację wojny
Konflikty zbrojne
Izrael oskarżony o atak na jedyny kościół katolicki w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Ukraina w najbliższym czasie może liczyć na nowe zestawy Patriot. Ale nie wiadomo, na ile
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Konflikty zbrojne
Nowe doniesienia w sprawie zabójstwa pułkownika Iwana Woronycza w Kijowie. To „dopiero początek”?
Reklama
Reklama