Putin tłumaczy dzieciom w Kaliningradzie, że Rosja walczy, by zakończyć wojnę

Celem specjalnej operacji wojskowej (tak władze Rosji określają wojnę, którą prowadzą na Ukrainie - red.) jest wyeliminowanie antyrosyjskiej enklawy, która jest tworzona na Ukrainie - mówił prezydent Rosji, Władimir Putin, w czasie otwartej lekcji "Porozmawiajmy o rzeczach ważnych" zorganizowanej dla dzieci w wieku szkolnym w Kaliningradzie.

Publikacja: 01.09.2022 17:27

Władimir Putin w Kaliningradzie

Władimir Putin w Kaliningradzie

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 190

- Na terytorium dzisiejszej Ukrainy zaczęli tworzyć antyrosyjską enklawę, która zagraża naszemu państwu. Dlatego nasi chłopcy, którzy walczą tam, zarówno chroniąc mieszkańców Donbasu, jak i samą Rosję. I to, oczywiście, zasługuje na wsparcie całego społeczeństwa - powiedział Putin zwracając się do uczniów w Kaliningradzie. 

Odnosząc się do oskarżeń pod adresem Rosji, że ta dokonała agresji przeciw Ukrainie, Putin wskazał, że "spośród tych, którzy uważają, że dziś dochodzi do jakiegoś rodzaju agresji Rosji, nikt nie wie i nie rozumie, że po przewrocie z 2014 roku na Ukrainie, mieszkańcy obwodów donieckiego, ługańskiego, Krymu, nie chcieli uznać rezultatów tego przewrotu" (chodzi o protesty, które doprowadziły do rezygnacji prorosyjskiego prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza - red.). 

- To wszystko nie jest temat dla dzieci, ale jest dość zrozumiałe - stwierdził Putin.

Czytaj więcej

Łukaszenko: Białoruś nie zostanie częścią Rosji póki stoję na jej czele

- Wojna zaczęła się w rzeczywistości przeciwko nim (osobom nie popierającym buntu przeciwko Janukowyczowi - red.), prowadzili ją przez osiem lat - dodał.

- Naszym zadaniem, naszą misją, żołnierzy, milicji z Donbasu, jest zatrzymanie tej wojny, ochronić ludzi i, oczywiście, ochronić samą Rosję - wyjaśnił rosyjski prezydent.

Putin przekonywał też dzieci, że "Ukraina nigdy nie miała swojej państwowości przed utworzeniem Związku Radzieckiego".

Po rewolucji z 1917 roku, różnego rodzaju quasipaństwa były tworzone i wtedy Ukraina pojawiła się w czasie tworzenia ZSRR

Władimir Putin, prezydent Rosji

- Nie było takiego państwa. Po rewolucji z 1917 roku, różnego rodzaju quasipaństwa były tworzone i wtedy Ukraina pojawiła się w czasie tworzenia ZSRR. Komunistyczna partia, która była przy władzy, tworzyła republiki związkowe, przekazując Ukrainie znaczącą część historycznie rosyjskich ziem, w tym Donbas, chociaż Donbas tego nie chciał. Dokumenty to potwierdzają - mówił.

Według Putina początkowo dzisiejsze obwody ługański i doniecki miały zostać częścią Rosji, ale "wtedy Władimir Ilicz Lenin powiedział: trzeba to ponownie przemyśleć". - I dali je powstającej Ukrainie - stwierdził.

- Na terytorium dzisiejszej Ukrainy zaczęli tworzyć antyrosyjską enklawę, która zagraża naszemu państwu. Dlatego nasi chłopcy, którzy walczą tam, zarówno chroniąc mieszkańców Donbasu, jak i samą Rosję. I to, oczywiście, zasługuje na wsparcie całego społeczeństwa - powiedział Putin zwracając się do uczniów w Kaliningradzie. 

Odnosząc się do oskarżeń pod adresem Rosji, że ta dokonała agresji przeciw Ukrainie, Putin wskazał, że "spośród tych, którzy uważają, że dziś dochodzi do jakiegoś rodzaju agresji Rosji, nikt nie wie i nie rozumie, że po przewrocie z 2014 roku na Ukrainie, mieszkańcy obwodów donieckiego, ługańskiego, Krymu, nie chcieli uznać rezultatów tego przewrotu" (chodzi o protesty, które doprowadziły do rezygnacji prorosyjskiego prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza - red.). 

0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 884
Konflikty zbrojne
Rosjanie stawiają na tanie drony. Szukają ukraińskiej obrony powietrznej
Konflikty zbrojne
Wyjaśniły się doniesienia o nocnych eksplozjach na Krymie. Ukraiński sztab wydał komunikat
Konflikty zbrojne
Kamala Harris ma pomysł na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. "Nadszedł czas"
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Konflikty zbrojne
Przeciwnika dyktatora chcieli zabić w Polsce. Jak działają służby Łukaszenki i Putina?