W marcu Owsiannikowa, wówczas redaktorka "Pierwego Kanału", pojawiła się na antenie podczas wieczornego serwisu informacyjnego. Prezenterka stacji zapowiadała w tym czasie materiał na temat rosyjsko-białoruskiej współpracy.
Marina Owsiannikowa trzymała w ręku transparent z hasłami "Stop wojnie", "Nie wierzcie propagandzie", "Oni was okłamują".
Za swój protest została ukarana grzywną po tym, jak uznano ją za winną złamania przepisów dotyczących protestów.
Teraz dziennikarka stanęła przed sądem za wpisy w mediach społecznościowych, w których przekonywała, że osoby odpowiedzialne za agresję Rosji na Ukrainę staną przed międzynarodowym trybunałem.