We wpisie na Facebooku Maliar tłumaczy, dlaczego nie wolno zamieszczać informacji o ruchach sił zbrojnych przed tym, zanim zrobi to oficjalnie Sztab Główny.
"To szkodzi pracy Sił Zbrojnych Ukrainy. Potrzeba im cennego czasu - dnia, dwóch, żeby mogli realizować swoje wojskowe plany i manewry, bez rozgłosu" - pisze Maliar.
Zauważa też, że wojsko realizuje jednocześnie kilka zadań, a dla ich powodzenia ważne jest, aby wykonać je w ciszy informacyjnej.
Czytaj więcej
Informację o zajęciu Siewierodoniecka przez wojska rosyjskie przekazał w telewizji mer miasta Ołeksandr Struk.
"Wszystko, co w takiej sytuacji można przekazać, przekazują oficjalne źródła: Sztab Generalny i Ministerstwo Obrony, i zawsze robią to w sposób skoordynowany" - napisała wiceminister.
Dodała, że publiczne komentarze cywilów na temat postępu działań wojskowych i zgłaszanie tego typu uwag w mediach społecznościowych pod oficjalnymi oświadczeniami Sztabu Generalnego często zakłóca działania wojskowe - jak to było w przypadku walk o Sewierodonieck.
"Kiedy po prostu nie pozwolono Siłom
Zbrojnym Ukrainy zrealizować planów" - napisała Maliar.