Podolak w rozmowie z agencją Reuters przyznał, że trudno przewidzieć, kiedy rozmowy pokojowe z Rosja mogą być wznowione - powodem ma być oblężenie Mariupola i tego, co Podolak nazwał dążeniem Moskwy do wzmocnienia swojej pozycji przez kolejną, trwającą obecnie na wschodzie ofensywę wojskową.
Kijów i Moskwa nie prowadziły bezpośrednich rozmów od 29 marca, a atmosfera między obydwoma państwami jeszcze bardziej się pogorszyła po odkryciu masakry cywilów w Buczy. Moskwa zaprzeczyła oskarżeniom, twierdząc, że mord cywilnych mieszkańców Buczy to "ukraińska inscenizacja".
Czytaj więcej
Niemal 85 proc. ciał mieszkańców Buczy, które zginęły w czasie rosyjskiej okupacji, ma rany po kulach, co wskazuje na to, że osoby te padły ofiarą morderstwa z premedytacją - mówi mer Buczy, Anatolij Fedoruk.
- Oczywiście na tle tragedii Mariupola proces negocjacji stał się jeszcze bardziej skomplikowany - powiedział Podolak. - Rosja cynicznie wyrzeka się wszelkich przejawów człowieczeństwa i humanizmu, jeśli chodzi o korytarze humanitarne. Zwłaszcza, gdy mówimy o Mariupolu.
Każda ze stron obarcza drugą winą za zerwanie rozmów pokojowych i fiasko negocjacji w sprawie bezpiecznych korytarzy dla ludności cywilnej.