Reklama

Wojna Rosji z Ukrainą: Bucza to jedno z wielu miejsc zbrodni

Coraz więcej miejscowości jest wyzwolonych, ale w każdej znajdowane są ślady mordów i przestępstw popełnianych na mieszkańcach.

Publikacja: 05.04.2022 21:00

Ruiny Borodianki koło Kijowa, kolejnego miejsca, gdzie Rosjanie mogli dokonywać mordów na cywilach

Ruiny Borodianki koło Kijowa, kolejnego miejsca, gdzie Rosjanie mogli dokonywać mordów na cywilach

Foto: afp

„Wszyscy przecież rozumiemy, że w ten sposób ministerstwo obrony (Rosji) podało po prostu listę miejscowości, gdzie prowadzono »czystki«, czyli masowe rozstrzeliwania osób cywilnych” – ironicznie zauważył na Twitterze współpracownik uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego Leonid Wołkow.

Zwrócił on uwagę na dziwaczny komunikat rosyjskiego resortu (opublikowany w propagandowej agencji RIA Novosti): „Według potwierdzonych informacji w Moszczunie 23 km na północny zachód od Kijowa żołnierze 72. ukraińskiego Głównego Centrum Psychologicznych Operacji zrobili kolejny teatralizowany film o jakoby zabitych cywilnych mieszkańcach, którzy mieli zginąć od przemocy ze strony rosyjskich wojsk – dla dalszego rozpowszechniania w zachodnich mediach. Podobne operacje ukraińskie służby specjalne organizują w Sumach, Konotopie i innych miastach”.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Konflikty zbrojne
Syria: Porozumienie o przerwaniu walk załamuje się po dobie. Co zrobi Izrael?
Konflikty zbrojne
Furtka dla Putina? 50-dniowe "okno Trumpa" daje Rosji czas na zaplanowaną eskalację wojny
Konflikty zbrojne
Izrael oskarżony o atak na jedyny kościół katolicki w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Ukraina w najbliższym czasie może liczyć na nowe zestawy Patriot. Ale nie wiadomo, na ile
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Konflikty zbrojne
Nowe doniesienia w sprawie zabójstwa pułkownika Iwana Woronycza w Kijowie. To „dopiero początek”?
Reklama
Reklama