Na środowej konferencji prasowej wystąpiło siedmiu mężczyzn, przedstawionych jako „żołnierze Dywizji Wywiadu Armii Rosyjskiej”. Jak relacjonuje Ukrinform, po tym, jak utracili sprzęt na bagnach „wrócili na kilka dni do Rosji, ale po spotkaniu z siłami obronnymi, po krótkiej walce z nią zdecydowali poddać się”.
Jeden z żołnierzy opowiadał, że w Rosji mówiono o „ratowaniu ludności cywilnej” na Ukrainie. Przyznał, że nie to rosyjska armia faktycznie robi, wezwał więc rosyjskie władze do zaprzestania „aktu terrorystycznego”. - Nasz rząd powiedział, że należy tu ratować cywilów. Chcę powiedzieć rosyjskim żołnierzom, żeby złożyli broń. Tu jest ludność cywilna, która nie chce wojny. Chcę również powiedzieć mojemu naczelnemu dowódcy, żeby przestał wpływać na Ukrainę swoim aktem terrorystycznym – mówił.