Polacy wzorem dla ukraińskiej obrony terytorialnej

Wzorem dla ukraińskiej obrony terytorialnej była formacja, która od pięciu lat działa w Polsce.

Aktualizacja: 28.02.2022 22:24 Publikacja: 28.02.2022 21:23

Żołnierze ukraińskiej obrony terytorialnej

Żołnierze ukraińskiej obrony terytorialnej

Foto: AFP

„Liczba rezerwistów obrony terytorialnej to 37 tysięcy" – poinformował na Facebooku dowódca sił zbrojnych Ukrainy gen. Wałeryj Załużny. Do obrony terytorialnej trwa ciągły nabór, zaciągają się całe zakłady pracy, czy np. kluby sportowe.

Z filmów publikowanych na portalach społecznościowych wynika, że jej żołnierze stanowią trzon oddziałów lekkiej piechoty, które prowadzą działania opóźniające marsz wojsk rosyjskich. Posiadają oni krótką broń i wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. Szkolą też ludność cywilną, jak chronić się w sytuacji zagrożenia, ale też jak tworzyć miejsca oporu we wsiach lub miastach (instruują jak wykonać koktajl Mołotowa, co widać na zdjęciach m.in. z Kijowa i Lwowa). To oznacza, że przygotowują się do działań nieregularnych, czyli partyzanckich.

Szkolenie ochotników nie trwało na tyle długo, aby posiedli szczególne umiejętności wojskowe, pozwalające na obsługę skomplikowanej broni. Obrona terytorialna w zasadzie rozpoczęła nabór dopiero pod koniec roku, szkolenie prowadziła przy braku odpowiedniego wyposażenia, uzbrojenia. Pamiętamy zdjęcia ochotników ćwiczących postawy strzeleckie z kijami. Ale ważne są ich morale, chcą bronić swojej małej ojczyzny, osiedla.

Czytaj więcej

Armia w gotowości i więcej sojuszników

Nie mamy pełnej informacji z frontu walk, ale nie wygląda na to, aby obrona terytorialna była mięsem armatnim, wręcz przeciwnie – to formacja niezwykle pomocna dla wojsk operacyjnych. I skutecznie może zwalczać przestarzały rosyjski sprzęt wojskowy.

W Polsce na rzecz tworzenia obrony terytorialnej ponad 10 lat temu lobbowały stowarzyszenia – głównie Obrona Narodowa. Pod koniec trwania rządu PO-PSL pomysł ten przebił się nawet do ministerstwa obrony, na czele którego stał Tomasz Siemoniak. Ale to dopiero minister Antoni Macierewicz z PiS zdecydował się na jej utworzenie. WOT od początku kojarzony był z tym politykiem – wyśmiewany, a jego żołnierze obrażani. Pomimo tego trwało spokojne, metodyczne szkolenie. Dzisiaj WOT to okrzepła, chociaż ciągle znajdująca się w fazie budowy formacja, która pomaga w sytuacjach kryzysowych, np. na wschodzie przy patrolowaniu pasa granicznego. Żołnierze mają poczucie wartości, ale też siły, mimo że wielu dowódców wojsk operacyjnych podważa ich umiejętności.

Dzisiaj WOT to okrzepła, chociaż ciągle znajdująca się w fazie budowy formacja, która pomaga w sytuacjach kryzysowych

Nie tylko mają podstawowe umiejętności wojskowe, ale też uzbrojenie, które na współczesnym polu walki może się przydać. Udowadnia to wojna na Ukrainie. Wielu żołnierzy przeszło specjalistyczne szkolenie, np. w obsłudze wyrzutni pocisków przeciwpancernych lub przeciwlotniczych, karabinów maszynowych, granatników, są operatorami dronów, strzelcami wyborowymi.

WOT liczy ponad 30 tys. żołnierzy, ale będzie ich więcej, po wybuchu wojny na Ukrainie kandydaci walą drzwiami i oknami. Współpracują z wojskami amerykańskimi, szkolą się z podobnymi wojskami z krajów skandynawskich czy bałtyckich. WOT staje się też wzorem dla podobnych formacji w innych państwach, m.in. w Czechach, na Węgrzech, czy w Gruzji.

„Liczba rezerwistów obrony terytorialnej to 37 tysięcy" – poinformował na Facebooku dowódca sił zbrojnych Ukrainy gen. Wałeryj Załużny. Do obrony terytorialnej trwa ciągły nabór, zaciągają się całe zakłady pracy, czy np. kluby sportowe.

Z filmów publikowanych na portalach społecznościowych wynika, że jej żołnierze stanowią trzon oddziałów lekkiej piechoty, które prowadzą działania opóźniające marsz wojsk rosyjskich. Posiadają oni krótką broń i wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. Szkolą też ludność cywilną, jak chronić się w sytuacji zagrożenia, ale też jak tworzyć miejsca oporu we wsiach lub miastach (instruują jak wykonać koktajl Mołotowa, co widać na zdjęciach m.in. z Kijowa i Lwowa). To oznacza, że przygotowują się do działań nieregularnych, czyli partyzanckich.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosja uzbraja okręty w międzykontynentalne pociski Buława. Mogą przenosić po 6 głowic nuklearnych
Konflikty zbrojne
Izraelskie czołgi wjeżdżają w głąb Rafah
Konflikty zbrojne
Izraelscy protestujący niszczyli pomoc humanitarną dla Strefy Gazy
Konflikty zbrojne
Duńskie F-16 wkrótce na Ukrainie. Kopenhaga finalizuje obietnicę dostaw
Konflikty zbrojne
USA nie dostrzegają znamion ludobójstwa w Strefie Gazy