Na razie bez szturmu uchodźców na granicę

Na granicy z Ukrainą ruch jest taki jak zwykle, obecnie nie ma napływu uciekinierów – twierdzi Straż Graniczna. Jednak będzie na nich czekać dziewięć punktów recepcyjnych, gdzie otrzymają pierwszą pomoc.

Publikacja: 24.02.2022 14:04

Na razie bez szturmu uchodźców na granicę

Foto: AFP

Jeżeli sytuacja związana z atakiem zbrojnym Rosji na Ukrainę jeszcze bardziej się zaogni, to Polskę czeka masowy napływ uchodźców z tego kraju. Według różnych szacunków pomocy będzie szukało u nas od 1 do nawet 3 mln uciekinierów z Ukrainy. Jednak na razie – jak twierdzą pogranicznicy – nie widać większego ruchu niż zazwyczaj.

- Nie chcemy epatować liczbami miejsc przygotowanych dla uchodźców. Robimy wszystko na miarę wzywań, które nas czekają – mówił dzisiaj szef MSWiA Mariusz Kamiński podczas briefingu.

Z kolei gen. Tomasz Praga, komendant główny Straży Granicznej deklarował: - Wszystkim osobom, które będą deklarowały i będą potrzebowały pomocy, Straż Graniczna tej pomocy udzieli – zaznaczył.

Czytaj więcej

Inwazja Rosji na Ukrainę

Na pierwszej linii pod względem lokowania przybyszy z Ukrainy będą województwa przygraniczne, a dopiero jeżeli tam miejsca by się zapełniły – będą umieszczani w kolejnych lokalizacjach, w głębi kraju. Samorządy, po tym jak blisko dwa tygodnie temu otrzymały pisma od wojewodów, w pilnym wskazały bazę noclegową dla przyszłych uchodźców, już przygotowały im odpowiednie miejsca.

W Polsce przebywa legalnie ok. milion Ukraińców, i można się spodziewać, że przede wszystkim do Polski będą chciały przyjechać ich rodziny. Obecnie sytuacja na granicy, według tamtejszych służb, nie odbirga od normy.

-Na granicy polsko-ukraińskiej nie odnotowujemy na ten moment zwiększonego ruchu oraz napływu osób deklarujących poszukiwanie pomocy – mówi „Rzeczpospolitej” Anna Michalska, rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej.

Na obu kierunkach z Ukrainy oraz na Ukrainę ruch osobowy sięga ok. 29 tys. osób, na kierunku wjazdowym z Ukrainy do Polski – ok. 15 tys. osób.

Jednak po ukraińskiej stronie stoją samochody oczekujące na wjazd do Polski. Dopiero po przekroczeniu granicy będzie wiadomo, czy są to zwykłe, planowane podróże osób które np. pracują w Polsce, czy też związane z ucieczką przed wojną.

Według ekspertów, napływ uciekinierów z Ukrainy jest kwestią czasu.

Jeżeli sytuacja związana z atakiem zbrojnym Rosji na Ukrainę jeszcze bardziej się zaogni, to Polskę czeka masowy napływ uchodźców z tego kraju. Według różnych szacunków pomocy będzie szukało u nas od 1 do nawet 3 mln uciekinierów z Ukrainy. Jednak na razie – jak twierdzą pogranicznicy – nie widać większego ruchu niż zazwyczaj.

- Nie chcemy epatować liczbami miejsc przygotowanych dla uchodźców. Robimy wszystko na miarę wzywań, które nas czekają – mówił dzisiaj szef MSWiA Mariusz Kamiński podczas briefingu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konflikty zbrojne
Dlaczego Ormianie uciekają z Górskiego Karabachu
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Konflikty zbrojne
Jak Kubańczycy zostali zwerbowani do walki po stronie Rosji na Ukrainie
Konflikty zbrojne
Rosja ogranicza korzystanie ze śmigłowców Ka-52 Aligator. Ukraina wie, jak je eliminować
Konflikty zbrojne
Serbia gromadzi wojska przy granicy z Kosowem. Reakcja USA
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Konflikty zbrojne
Generał z kraju NATO: Rosja zakłóca sygnał GPS na naszych wodach terytorialnych
Konflikty zbrojne
Śmiertelne zagrożenie dla Floty Czarnomorskiej? Nowa broń Ukrainy