Afgańskie siły specjalne walczyły o przejęcie rynku w Spin Boldak, kiedy Siddiqui i starszy afgański oficer zginęli od kul talibów.
Siddiqui towarzyszył od tego tygodnia afgańskim siłom specjalnym w południowej prowincji Kandahar i relacjonował walki między afgańskimi komandosami a talibskimi bojownikami.
"Pilnie poszukujemy więcej informacji, współpracujemy z władzami w regionie" - napisali w oświadczeniu prezes agencji Reutera Michael Friedenberg i redaktor naczelna Alessandra Galloni.
"Danish był wybitnym dziennikarzem, oddanym mężem i ojcem, a także bardzo lubianym kolegą. Nasze myśli są z jego rodziną w tym strasznym czasie" - przekazano.
Siddiqui przekazał, że został ranny w ramię przez odłamek podczas relacjonowania starcia. Został opatrzony i wracał do zdrowia, gdy talibowie wycofali się z walk w Spin Boldak. Dziennikarz rozmawiał z właścicielami sklepów, gdy bojownicy ponownie zaatakowali.