Do ataków doszło po trzech miesiącach niepokojów społecznych wywołanych wojskowym zamachem stanu z 1 lutego.

Armia Mjanmy aresztowała m.in. pełniącą de facto funkcję premier kraju Aung San Suu Kyi oraz prezydenta kraju zarzucając partii rządzącej fałszerstwa wyborcze.

Od tego czasu w Mjanmie dochodzi do regularnych protestów krwawo tłumionych przez wojskową juntę. Dotychczas miało zginąć ponad 750 uczestników tych protestów.

W czwartek zaatakowane zostały baza sił powietrznych w pobliżu miasta Magway. Rakiety spadły również na jedną z głównych baz sił powietrznych, na północny wschód od Magway.

Zamach stanu doprowadził też do starć armii Mjanmy z formacjami mniejszości etnicznych w kraju. W środę pojawiła się informacja o zajęciu posterunku armii Mjanmy przy granicy z Tajlandią.