Grójeccy rolnicy odkażający ulice za pomocą domowych opryskiwaczy zamiast specjalistycznego sprzętu obrony cywilnej, sprzedaż masek medycznych przez Agencję Rezerw Materiałowych przed wybuchem epidemii, problem ze sprawnym raportowaniem o liczbie zarażonych i zmarłych na koronawirusa – to tylko nieliczne przykłady, że zarządzanie kryzysowe przypomina działanie ad hoc, a nie wykorzystujące sprawnie działające i przećwiczone procedury.
    Zmiany powinny być zatem gruntowne. Szansą na stworzenie ścieżki może być procedowana od wielu miesięcy nowa strategia bezpieczeństwa narodowego. Na bazie tego dokumentu powinien zostać dokonany przegląd szkieletu systemu zarządzania w sytuacjach trudnych.