[b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/06/05/strasznie-slaba-klasa/]skomentuj na blogu[/link][/b]
– Siedzieliście na oślich ławkach w tym Sejmie. Na oślich ławkach historii – gorączkował się Ryszard Bugaj na Leszka Millera. Ten ostatni, siwy jak gołąbek i ciągle jakiś taki sztywny, wkurzył się na Bugaja: – Nie odczułem proszę pana, żeby to były jakieś inne ławki.
Chłopaków pogodził Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: – To były ławki uprzywilejowane, czyli z góry wybrane.
Ale Bugaj nadal nie mógł chłopakom Millera odpuścić tej ławki: – Szukali swojej szansy w tym, że się posuną trochę na ławce. Nie udało się i zostali z ławki zepchnięci. – Ja wtedy przeżywałem gorycz porażki – przyznał w końcu Leszek.
– Wybory 4 czerwca to kołek osikowy, który zabił ten system totalitarny – zawyrokował Władek Frasyniuk, ale chciał też trochę optymizmu tchnąć w naszą klasę. – Dzisiaj powinniśmy sobie powiedzieć: jesteśmy lepsi niż o sobie mówimy od 20 lat, a nawet myślimy.