Kaczystowska tuba "Agory" o kaczystowskiej Ameryce Obamy

Aktualizacja: 01.11.2009 00:45 Publikacja: 31.10.2009 07:10

Rafał A. Ziemkiewicz

Rafał A. Ziemkiewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/10/31/kaczystowska-tuba-%e2%80%9eagory%e2%80%9d-o-kaczystowskiej-ameryce-obamy/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

O, proszę: [link=http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,7196124,Chciala_za_seks_zdobyc_bilety_na_mecz.html]wiadomość znaleziona na niszowym, sportowym portalu[/link] „Agory” zczuba.pl, gdzie potraktowana została jako klasyczny „michałek”. No bo, z pozoru, cóż wielkiego wynika z historyjki niejakiej Susan Finkelstein? Wspomniana mieszkanka USA tak bardzo chciała się dostać na mecz ukochanej drużyny bejzbolowej, że, nie mogąc zdobyć biletu normalną drogą, ogłosiła w internecie, iż gotowa jest na bardzo wiele dla tego, kto ją takowym obdaruje. Anons przeczytała policja i podesłała jej funkcjonariusza, który ustalił, na co konkretnie jest gotowa ? a ustaliwszy to, założył pani Susan kajdanki i wpakował ją do pudła za prostytucję. Jak znam Amerykę, bez bardzo drogiego adwokata kobieta ma spore szanse na odsiadkę.

Cytowany portal skupia się na zupełnie nieistotnym szczególe, iż biletów, które fanka bejzbolu zamierzała za tę walutę nabyć, było dwa, i zastanawia się, dla kogo był ten drugi.

A mnie rzecz skłania do refleksji zupełnie innej.

Pani Finkelstein nie jest posłanką, przekonaną, że „musi coś, k…, z tego mieć”, gdy jej partia będzie prywatyzować publiczne szpitale. Nie jest celebrytką, oferującą załatwienie korzystnego rozstrzygnięcia przetargu, ani ministrem rolnictwa, podejrzanym o to, że za kasabubu chętnie załatwi warte parędziesiąt baniek odrolnienie. Nie jest w ogóle nikim ważnym, po prostu kobietą, która znalazła oryginalny pretekst, by się puścić. Jeśli na kogoś takiego amerykańska policja nasyła agenta, żeby ją podpuścił, powiedział, dajmy na to, jak bardzo mu się podobają jej kręcone włosy, i sprawdził, czy przypadkiem nie idzie o coś sprzecznego z prawem ? to świadczy, do jakiego stopnia dla amerykańskiej policji taka prowokacja jest procedurą oczywistą i rutynową.

Przysiadłszy nad internetową przeglądarką nie zdołałem znaleźć żadnych publikacji sugerujących, że policja przesadziła, że w końcu to prywatna sprawa tej pani, z kim i z jakich pobudek. Amerykanie używają w takich sytuacjach prostej formułki „that’s the law!” i ucina ona wszelkie wątpliwości. Uprawianie seksu w zamian za „korzyści majątkowe”, jakikolwiek by miały wymiar, jest wbrew prawu, a policja jest po to, żeby winnych działania wbrew prawu łapała i odstawiała przed oblicze sędziego.

Więc choć nie jestem mistrzem google’a, idę o zakład, że jeremiad o policji produkującej przestępców, zamiast ich zwalczać, o zagrożeniu jakie stąd płynie dla demokracji i porządku publicznego czy o konieczności rozwiązania policji, a co najmniej przykładnego ukarania jej szefa, w żadnym w miarę poważnym amerykańskim medium nie da się znaleźć. Nikt tam nie wyśmiewa agenta ? nazwijmy go, dajmy na to, Thomas ? który doprowadził zdesperowaną fankę do upadku, nikt jej samej nie zaprasza do telewizyjnych talk-show, by pod okiem cenzurującego program adwokata wzruszała publikę opowieścią, jaka straszna się jej krzywda stała.

A mowa, podkreślę jeszcze raz, o czynie doprawdy niewielkiej szkodliwości społecznej. Tym bardziej nie do pomyślenia byłoby w USA kwestionowanie udanej policyjnej prowokacji, gdyby wymierzona była w osobę ważną i dotyczyła korupcji. Było zresztą takich akcji wiele. W jednej z nich FBI urządziło nawet całą maskaradę z grupą lipnych Arabów z nieistniejącego w istocie Emiratu, którzy oferowali amerykańskim prominentom pieniądze za załatwienie czegoś tam – jeden senator dał się skusić, siedzi do dziś i nikt go nie żałuje.

Trzeba po prostu uznać, że Ameryka, mimo rządów czarnego Słoneczka postępowej ludzkości, jest krajem, wedle sposobu myślenia naszych tropicieli agenta Tomka, po prostu kaczystowskim. Amerykanie powinni zgłosić się do naszych autorytetów moralnych i dziennikarskich gwiazd na korepetycję z prawa i demokracji. Ci by im wytłumaczyli, jak ohydne i sprzeczne z demokracją jest prowokowanie do przestępstwa.

Nasuwa się też inna refleksja ? imperium „Agory”, acz ostatnio coraz mniejsze, najwyraźniej rozrosło się zanadto, skoro możliwe jest, aby należący do niej portal zamieszczał informację, która sama w sobie doszczętnie ośmiesza od tylu tygodni prowadzoną przez jej flagową gazetę akcję obrony Sawickiej, Marczuk-Pazury czy innych ofiar „perfidnych prowokacji” CBA. Kiedyś, u zarania, wystarczało, że naczelny chodził po redakcji ? z każdym pogadał, dopieścił prawem mówienia sobie per „Adam” i zadbał o jego pion ideologiczny. Ale przy takim rozmnożeniu przedsięwzięć nieuchronnie wychodzą one spod kontroli. No i proszę, portal „Agory”, zlinkowany na stałe ze stroną gazeta.pl sam się oto nagle okazał kaczystowski ? skoro tak bezmyślnie podważa ciekawostką zza oceanu jedynie słuszną linię…

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/10/31/kaczystowska-tuba-%e2%80%9eagory%e2%80%9d-o-kaczystowskiej-ameryce-obamy/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

O, proszę: [link=http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,7196124,Chciala_za_seks_zdobyc_bilety_na_mecz.html]wiadomość znaleziona na niszowym, sportowym portalu[/link] „Agory” zczuba.pl, gdzie potraktowana została jako klasyczny „michałek”. No bo, z pozoru, cóż wielkiego wynika z historyjki niejakiej Susan Finkelstein? Wspomniana mieszkanka USA tak bardzo chciała się dostać na mecz ukochanej drużyny bejzbolowej, że, nie mogąc zdobyć biletu normalną drogą, ogłosiła w internecie, iż gotowa jest na bardzo wiele dla tego, kto ją takowym obdaruje. Anons przeczytała policja i podesłała jej funkcjonariusza, który ustalił, na co konkretnie jest gotowa ? a ustaliwszy to, założył pani Susan kajdanki i wpakował ją do pudła za prostytucję. Jak znam Amerykę, bez bardzo drogiego adwokata kobieta ma spore szanse na odsiadkę.

Pozostało 81% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Broń atomowa na Białorusi to problem dla Aleksandra Łukaszenki, nie dla Polski
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: PiS nie skończy jak SLD. Rozliczenia nie pogrążą Kaczyńskiego
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja zdrowotna? Nie można ciągle myśleć o seksie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Tusk zdecydował ws. TVN i Polsatu. Woluntaryzm czy konieczność