Reklama

Perełeczki Lecha Wałęsy

„W wywiadzie nie da się dokładnie i precyzyjnie, kiedy rozpatrują na czynniki pierwsze, no to wychodzą takie właśnie perełeczki” – powiedziała była głowa państwa w piątkowych „Faktach po faktach”.

Publikacja: 20.02.2010 17:39

I trzeba przyznać, że pod względem językowym Lechowi Wałęsie nie dorówna nikt na świecie. Przytoczę tylko niektóre perełeczki z krótkiej rozmowy w TVN24.

„Tam nad stołem wisiał taki, chyba ze trzysta kilo i często myślałem, że gdyby spadł, to by włosy potargał. Kto wie jak tam jest umocowany. Zawsze myślałem, kiedy w pobliżu siedziałem, no kurcze, kiedyś musi się urwać. Oby nie teraz.” Dzięki tej wypowiedzi naród nareszcie dowiedział się, o czym pan prezydent myślał w trakcie całej kadencji.

Nie mniej istotny był problem umieszczonych wysoko klamek: „Ten który stał do otwierania drzwi, dlatego te klamki są tak, żeby nie płacić mu za schylanie, żeby mu kręgosłup nie wysiadł”. Jednak odźwiernego i tak Wachowski zwolnił. „A potem nie miał kto królowej drzwi otworzyć” — zamknął sprawę klamek były przywódca narodu.

Wałęsa przypomniał swoje negatywne stanowisko wobec idei parytetu: „Nie. Ja jestem starej daty i uważam, że tu jest demokracja równa, więc musimy być grzecznościowo, może drzwi otwierać, ale resztę to już zostawmy demokracji.” Ale kto te drzwi będzie kobietom otwierać, jak człowieka Wachowski zwolnił?

Ale olimpijski poziom językowy Lech Wałęsa osiągnął dopiero na finiszu telewizyjnej rozmowy: „Ja jestem męskim szowinistą, tak niektórzy uważają, ale ja jestem niereformowalny, ja tak uważam i dziewczyny są świetne i mogą być, tylko muszą chcieć. Oby im się chciało chcieć, a wtedy w parlamencie będziemy więcej kobiet mieć”

Reklama
Reklama

Mało tego, że piękne nawiązanie do „Wesela” Wyspiańskiego, to jeszcze pan prezydent całkowicie samodzielnie i pięknie zrymował. Brawo!

[ramka][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2010/02/20/pereleczki-lecha-walesy/]Skomentuj[/link][/ramka]

I trzeba przyznać, że pod względem językowym Lechowi Wałęsie nie dorówna nikt na świecie. Przytoczę tylko niektóre perełeczki z krótkiej rozmowy w TVN24.

„Tam nad stołem wisiał taki, chyba ze trzysta kilo i często myślałem, że gdyby spadł, to by włosy potargał. Kto wie jak tam jest umocowany. Zawsze myślałem, kiedy w pobliżu siedziałem, no kurcze, kiedyś musi się urwać. Oby nie teraz.” Dzięki tej wypowiedzi naród nareszcie dowiedział się, o czym pan prezydent myślał w trakcie całej kadencji.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego koalicja 15 października nie ma przyszłości?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Reklama
Reklama