Reklama

Kobieta z brodą, Putin i fałszywa alternatywa

Konkurs Piosenki Eurowizji od jakiegoś czasu staje się czymś więcej niż imprezą muzyczną.

Publikacja: 12.05.2014 20:24

Kobieta z brodą, Putin i fałszywa alternatywa

Przekształca się on również w istne pole bitewne, na którym odbywają się batalie o obowiązujące normy kulturowe, moralne, obyczajowe. ?W roku 1998 zwycięzcą okazała się osoba transseksualna z Izraela, której występ w jej ojczyźnie wywołał gwałtowne protesty rabinów.

Od tamtej pory świat się jednak ?nie posunął za daleko na drodze postępu, skoro po 16 latach podjęto próbę wybudzenia zacofanych Europejczyków ?z konserwatywnego letargu. Dowodem na to jest rzecz jasna tegoroczny laureat, reprezentujący Austrię mężczyzna (ponoć deklarujący się jako homoseksualista) kreujący się na kobietę z brodą. Cały zabieg był przemyślaną prowokacją, mającą – w celach reedukacyjnych – zbulwersować ciemnogrodzian, których na Starym Kontynencie nie brakuje. Szczególnie wśród Polaków, takich jak duet Donatan i Cleo promujący w Kopenhadze słowiańską tradycyjną swojskość, chociaż przyznajmy, ?że w autoironicznym tonie.

Piotr Pacewicz całą tę sytuację skomentował na portalu „Gazety Wyborczej" następująco: „W kopenhaskim show z jednej strony usłyszeliśmy pieśń przeszłości, marzenie o uporządkowanym świecie, w którym zachwycone kobiety pieszczą w dłoniach bijak ?i piorą męskie koszule. Z drugiej strony zabrzmiała piosenka wyzwolenia od sztywnych ról genderowych i seksualnych".

Publicysta „GW" nie powstrzymał się również od tego, żeby uciec się do szantażu, który już zdarzało mu się nieraz testować: jeśli ktoś nie popiera przekazu zaserwowanego w Kopenhadze przez ekscentrycznego Austriaka, to sytuuje się w tym samym obozie, co Władimir Putin ?i inni kremlowscy ponuracy. ?A Donatan swoimi bajaniami o wszechsłowiańskim polsko-rosyjskim braterstwie tylko wzmocnił argumenty Pacewicza.

Przy tej okazji ujawniło się po raz kolejny gigantyczne propagandowe oszustwo. Upowszechniają je zarówno orędownicy nowolewicowej rewolucji, wywracającej do góry nogami takie pojęcia jak „kobieta" i „mężczyzna", jak ?i zwolennicy putinowskiej krucjaty przeciwko zachodniej zgniliźnie. ?I jedni, i drudzy próbują wmówić europejskiej opinii publicznej, ?że musimy wybierać między afirmowaniem wybryków natury ?a stawianiem za wzór koszarowej mentalności jurnych twardzieli ?z KGB.

Reklama
Reklama

Tyle że ta alternatywa jest fałszywa. Żadna z tych dwóch opcji nie ma nic wspólnego z wartościami, które ukształtowały cywilizację europejską. Bo nie stawiają one ludziom wymagań moralnych, służących ?ich dobru.

Przekształca się on również w istne pole bitewne, na którym odbywają się batalie o obowiązujące normy kulturowe, moralne, obyczajowe. ?W roku 1998 zwycięzcą okazała się osoba transseksualna z Izraela, której występ w jej ojczyźnie wywołał gwałtowne protesty rabinów.

Od tamtej pory świat się jednak ?nie posunął za daleko na drodze postępu, skoro po 16 latach podjęto próbę wybudzenia zacofanych Europejczyków ?z konserwatywnego letargu. Dowodem na to jest rzecz jasna tegoroczny laureat, reprezentujący Austrię mężczyzna (ponoć deklarujący się jako homoseksualista) kreujący się na kobietę z brodą. Cały zabieg był przemyślaną prowokacją, mającą – w celach reedukacyjnych – zbulwersować ciemnogrodzian, których na Starym Kontynencie nie brakuje. Szczególnie wśród Polaków, takich jak duet Donatan i Cleo promujący w Kopenhadze słowiańską tradycyjną swojskość, chociaż przyznajmy, ?że w autoironicznym tonie.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rząd w sprawie KPO zachowuje się, jakby wyrzucił zawleczkę, a zostawił granat
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki – Bob Budowniczy
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Szczyt Trump–Putin to wielkie ryzyko dla Ukrainy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: KPO, CPK i oranżeria w kebabie, czyli spektakularna katastrofa rządu
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki, czyli ludowy prezydent Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama