Przepraszam, ten ostatni przypadek nie dotyczy już państwa Orwella, ale państwa Tuska. O co chodzi? Otóż rzecznik Irena Lipowicz ustosunkowała się ostatnio do programu „Równościowe przedszkole". Przypomnijmy: w przedszkolach realizujących ten program chłopcom każe się malować paznokcie, wkładać sukienki i kobiece peruki, wiązać kokardki na włosach. Oburzeni rodzice zaprotestowali – m.in. pisząc listy do rzecznika praw obywatelskich. Wychodząc ze słusznego – jak się wydawało – założenia, że kto jak kto, ale ten właśnie urzędnik, zgodnie ze swoim powołaniem, wystąpi w obronie praw obywateli, którzy nie godzą się, aby z ich pociech robić dziwadła. ?I srodze się zawiedli.
Irena Lipowicz zamiast szukać argumentów w obronie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami (co gwarantuje Konstytucja RP), wyszukała wszystkie możliwe przepisy, które mogłyby uzasadnić, dlaczego rodzinom nie wolno wtrącać się w wychowanie przedszkolne. ?I z wyżyn swojego urzędu dorzuciła, że jak się im nie podoba, to „mogą edukować swoje dzieci po szkole i w weekendy".
Nie próbując nawet bronić praw obywateli i stając po stronie machiny państwowej, pani Lipowicz skompromitowała się jako rzecznik praw obywatelskich. Ale warto też zwrócić uwagę na manipulację, której przy okazji dokonała – otóż powołała się na prawo państwa do rozpowszechniania w szkołach państwowych „obiektywnych informacji lub treści". Tymczasem w sprawie gender nie mamy do czynienia z obiektywnymi informacjami, ale z realizowanym w duchu radykalnie lewicowej ideologii programem inżynierii społecznej, który niepokoi jeśli nie większość, to na pewno bardzo znaczącą część Polaków. Szczególnie tych, którzy mają dzieci.
Kiedy w 2010 roku Platforma Obywatelska zgłosiła na rzecznika praw obywatelskich Irenę Lipowicz, byłą posłankę Unii Demokratycznej i Unii Wolności, jej zwolennicy przekonywali, że to osoba wyważona, niemal konserwatywna. Jeśli to prawda, to znaczy, że mamy do czynienia z dr Ireną Jekyll, która czasem przeistacza się w niebezpieczną dla otoczenia Mrs. Hyde.