Reklama
Rozwiń

Mirosław Żukowski: PiS olimpijski

To, że Radosław Piesiewicz zostanie prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego wiadomo było od momentu, gdy z ubiegania się o kolejną reelekcję zrezygnował Andrzej Kraśnicki.  Zrezygnował, gdyż zobaczył, że w starciu z finansową machiną partii rządzącej, w imieniu której Piesiewicz obiecuje samemu komitetowi i związkom sportowym złote góry, po prostu nie ma szans.

Publikacja: 22.04.2023 18:16

Radosław Piesiewicz został prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Radosław Piesiewicz został prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Foto: PAP/Leszek Szymański

W praktyce ta zmiana oznacza, że rządząca partia silna pieniędzmi spółek Skarbu Państwa zawłaszcza kolejną instytucję, tym razem z przyzwoleniem jej członków, którymi są w większości związki sportowe. One zagłosowałyby nawet na Myszkę Miki, gdyby ta siedziała w kieszeni wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. A Piesiewicz taką myszką jest i dlatego może obiecywać wszystkim wszystko: dla PKOl - więcej pieniędzy, dla medalistów olimpijskich - wyższe premie i mieszkania, dla związków w sportach niszowych - telewizję PKOl. Gdy przyjrzeć się uważnie tym obietnicom, to wynika z nich, że nadchodzi zbawca, który położy kres wszelkim kłopotom polskiego sportu. 

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hołownia to tylko pretekst. Tylko Tusk może uratować koalicję 15 października.
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pyrrusowe zwycięstwo Trumpa
Komentarze
Maciej Miłosz: Wiceminister obrony próbuje sił w stand-upie
Komentarze
Marek Kozubal: Sławomir Cenckiewicz, harcownik na czele BBN
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po decyzji SN w sprawie wyborów prezydenckich. Polska musi iść do przodu