Aktualizacja: 15.03.2016 19:44 Publikacja: 15.03.2016 19:44
Foto: ROL
A to likwidując niektóre kłody, które rzuciła pod nogi w rafinerii w Możejkach swojemu największemu inwestorowi, polskiemu Orlenowi, a to robiąc jakiś gest w sprawach mniejszości polskiej, najbardziej ciążących relacjom między Wilnem i Warszawą.
Przysłuchuję się im bez wielkich nadziei, choć rozumiem, skąd się biorą: z lęku przed odrodzonym rosyjskim imperializmem. Pojednawcze tony Wilna wobec Warszawy to reakcja na przyśpieszony oddech Moskwy, rozochoconej aneksją Krymu i wojną na wschodzie Ukrainy.
W II turze tegorocznych wyborów prezydenckich po raz piąty z rzędu zmierzą się ze sobą kandydaci Platformy Obywa...
Zdecydowana większość Polaków jest zdania, że tzw. afera mieszkaniowa zaszkodzi Karolowi Nawrockiemu w walce o p...
Amerykański przywódca ma wyjątkową szansę na spełnienie swej najbardziej kuriozalnej obietnicy z kampanii wyborc...
Kilka lat temu Polska była poważnym graczem na arenie międzynarodowej. Dziś nasza dyplomacja ogranicza się do za...
W sondażu przeprowadzonym na niecały tydzień przed wyborami dostajemy prawdę o kampanii prezydenckiej. 18 maja r...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas