Michał Szułdrzyński: Premier dobra rada

Mądrości, którymi karmią biedniejących Polaków politycy PiS, obnażają nieudolną politykę rządu.

Publikacja: 14.07.2022 16:57

Premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy przedszkola w Łagiewnikach

Premier Mateusz Morawiecki na terenie budowy przedszkola w Łagiewnikach

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Przedstawiciele obozu rządzącego nie mają dobrej passy, jeśli chodzi o wypowiedzi o inflacji i nadciągającym kryzysie. Ich światłe przemyślenia wywołują irytację i burzę w sieci zamiast budować przekonanie, że partia rządząca panuje nad sytuacją. Dlatego kolejne dobre rady są dla PiS politycznie zabójcze. W innych warunkach w apelu premiera Mateusza Morawieckiego, by obywatele spróbowali ocieplić swoje domy jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, może nie byłoby nic złego. Podobnie jak w wypowiedzi ministra Edwarda Siarki, że skoro węgiel jest drogi, to warto zbierać w lesie chrust. I słowach ministra edukacji Przemysława Czarnka, że jeśli ceny szaleją, to „można jeść trochę mniej i trochę taniej”, a także Andrzeja Dudy, by obywatele zacisnęli zęby.

Otóż to są świetne rady, ale nie tego oczekują obywatele od władzy, która przekonuje, że dzięki niej Polska zmieniła się w kraj mlekiem i miodem płynący. Przecież to właśnie PiS zarzucało poprzednikom, że ignorowali zwykłych ludzi. Gdy Stefan Niesiołowski w 2013 r., pytany o ubóstwo wśród dzieci, odparł, że bieda to była w jego młodości i dlatego z kolegami wyjadali szczaw z nasypów i mirabelki, Jarosław Kaczyński wołał, że to dowód degeneracji wówczas rządzącej PO.

Czytaj więcej

Morawiecki: Postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed sezonem grzewczym

O tym, że wyborcy źle reagują na takie rady, zadaje sobie sprawę samo PiS. Dlatego zawiesiło radną Jacynę-Witt za to, że pisała o sobie jako o elicie, która gra w golfa. Dlatego Kancelaria Premiera skasowała wpis ze słowami premiera, by później opatrzyć go linkiem do szczegółów programu ocieplania budynków. Bo obywatele nie cierpią takich rad od władzy, która dobrze sobie żyje z ich podatków. Gdy słyszą coś takiego, czują, jakby ktoś pluł im w twarz. Tak jak wtedy, gdy po powodzi stulecia premier Włodzimierz Cimoszewicz mówił, że trzeba się było ubezpieczyć.

Problem też w tym, że od 24 lutego PiS przekonuje, że ostrzegało przed planami Putina i miało od początku rację. Dlaczego więc, skoro ostrzegało, to niewiele zrobiło, by przygotować się na ten kryzys? Rząd zachęcał do embarga na rosyjskie surow-ce, ale – z wyjątkiem budowy infrastruktury gazowej – Polska nie była przygotowana, by zerwać z rosyjskim węglem czy ropą. Nie była też gotowa na wzrost cen surowców. Dlatego dziś politykom PiS zostaje zachęcanie do zaciskania zębów i ocieplenia budynków przed zimą, bo węgla wtedy zabraknie, a ceny energii będą szaleć.

Dawanie dziś dobrych rad obnaża nieudolną politykę PiS i dlatego jest dla tej partii tak niebezpieczne. Nie od dziś wiadomo, że dobra rada to najtańszy towar na świecie. Ale na drożyznę nie pomoże.

Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Ważne wnioski po debacie prezydenckiej. Trzaskowski wygrywa, zadyszka Nawrockiego i kompromitacja ekstremum
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Wysoka cena za Grzegorza Brauna
Komentarze
Bogusław Chrabota: Debata prezydencka „Super Expressu” na trupie dziennikarstwa
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Rów północnoatlantycki się pogłębia. Rozstanie z Ameryką