"Ja u nikogo nie byłem jeszcze u boku w życiu i sobie to niesłychanie cenię" - powiedział Jan Rokita w piątkowy wieczór w TVN24. A Nelli? - wypada zapytać o partnerkę niedoszłego premiera z Krakowa. Czy posłanka Prawa i Sprawiedliwości nie grzeje już miejsca przy "biernym członku - jak sam się określił - Platformy Obywatelskiej?"
[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/lutomski/2009/11/14/wladzy-zle-namietnosci/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
Co prawda wypowiedź Jana Marii dotyczyła tego, że nigdy nie był u boku Donalda Tuska, ale żeby od razu tak generalizować, że nigdy i u nikogo, to chyba lekka przesada.
Powodem do zaproszenia Rokity do studia była ocena dwulecia rządu, a wystawione noty tyle efektowne, co druzgocące: "To, co jest najbardziej uderzającą obserwacją polityki rządu tych ostatnich dwóch lat to pewnego rodzaju dysproporcja. Dysproporcja pomiędzy olbrzymim potencjałem władzy zgromadzonym przez Platformę, a zwłaszcza osobiście przez pana premiera i stosunkowo słabym przekuwaniem się tego potencjału na istotne materie państwowe. Znacząca większość tego potencjału idzie w gwizdek."
Niestety, redaktor prowadząca nie spytała co to są "istotne materie państwowe". A to, że premier dmuchnął w gwizdek wszyscy słyszeli, nawet koledzy z drużyny.