Całkiem niedawno uruchomiono Muzeum Fryderyka Chopina, a teraz będziemy świadkami inauguracji działalności Centrum Nauki Kopernik. Czyli po przykuwających uwagę zwiedzających muzeach przeszłości, przyszedł czas na muzeum przyszłości.
To projekt, o którego realizację prof. Łukasz Turski, przewodniczący Rady Programowej Centrum, zabiegał od bardzo dawna. Jego zmaterializowanie się jest powodem do satysfakcji dla tych wszystkich ludzi nauki w Polsce, którzy od wielu lat pasjonują się i zajmują jej upowszechnianiem.
Regularnie organizowane pikniki naukowe i festiwale nauki ściągające setki tysięcy miłośników obcowania z nauką są najlepszym dowodem sukcesu, jaki ci ludzie już odnieśli. A powstanie Centrum Nauki Kopernik jest tego sukcesu koroną – tym okazalszą, że zainteresowanie towarzyszące jego otwarciu przechodzi najśmielsze oczekiwania. 16 tysięcy biletów na trzy spektakle towarzyszące uroczystemu otwarciu centrum rozeszły się w ciągu zaledwie kilku godzin.
Na entuzjastów naukowych eksperymentów czeka tam aż ok. pół tysiąca multimedialnych mobilnych eksponatów. Będzie więc można doświadczyć trzęsienia ziemi, oderwać się od podłogi na latającym dywanie, rozszczepić światło, a nawet przeprowadzić na fantomie operację chirurgiczną. Za kilka tygodni do setek atrakcji dołączy pierwszy na świecie teatr, w którym grać będą roboty, a za kilka miesięcy – planetarium.
Działalność centrum zainauguruje widowisko plenerowe zatytułowane "Wielki Wybuch". Byłoby z pożytkiem dla nas wszystkich, gdyby rzeczywiście okazało się ono wielkim wybuchem, który zapoczątkuje powstanie w Polsce wszechświata centrów nowoczesności – z warszawskim Centrum Nauki Kopernik jako jego centrum.