Reklama

Polityka prorodzinna to fikcja

Jak zachęcić krnąbrnych rodziców, aby wysłali w końcu sześciolatki do szkół? Wystarczy radykalnie podnieść opłaty za przedszkola — pisze publicysta

Aktualizacja: 06.09.2011 01:52 Publikacja: 06.09.2011 01:51

Jak zachęcić krnąbrnych rodziców, aby wysłali w końcu sześciolatki do szkół? Wystarczy radykalnie podnieść opłaty za przedszkola i po kłopocie. Ta podwyżka to efekt zmiany zasad naliczania opłat za przedszkola zainicjowanej przez znowelizowaną ustawę oświatową.

Efekt już widać. Jedni rodzice przerażeni podwyżkami przenoszą starszaki z przedszkoli do szkolnych zerówek, zupełnie do przyjęcia takich maluchów nieprzygotowanych. Inni skracają pobyt dziecka w placówce, aby łagodzić skutki podwyżek dla rodzinnych portfeli.

Gminom trudno się dziwić – gdy dostały szansę na podreperowanie  budżetów, skorzystały z niej.

Rekordziści bez skrupułów podnieśli opłaty nawet o 150 proc.

W nowej sytuacji niektóre przedszkola już wyposażyły dzieci w karty czipowe, aby skrzętnie rejestrować czas pobytu w placówce i szczegółowo naliczać opłaty.

Reklama
Reklama

Tak wygląda prorodzinna polityka państwa, o której politycy różnych partii mówią nam od lat. To fikcja – w rzeczywistości państwo w podstawowych sprawach nie tylko nie proponuje rodzicom realnej pomocy, ale  przeciwnie – żywi się ich kosztem.

Od głosu przerażonych rodziców dla polityków ważniejsze okazuje się pokrzykiwanie singli. Ostatnio właśnie zafundowano im dopłaty do kredytów mieszkaniowych – pewnie dlatego, że to bardziej atrakcyjna grupa wyborcza.

Czy naprawdę nie warto już być rodzicem w tym kraju?

Jak zachęcić krnąbrnych rodziców, aby wysłali w końcu sześciolatki do szkół? Wystarczy radykalnie podnieść opłaty za przedszkola i po kłopocie. Ta podwyżka to efekt zmiany zasad naliczania opłat za przedszkola zainicjowanej przez znowelizowaną ustawę oświatową.

Efekt już widać. Jedni rodzice przerażeni podwyżkami przenoszą starszaki z przedszkoli do szkolnych zerówek, zupełnie do przyjęcia takich maluchów nieprzygotowanych. Inni skracają pobyt dziecka w placówce, aby łagodzić skutki podwyżek dla rodzinnych portfeli.

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Karol Nawrocki z prezentem od Donalda Trumpa. Donald Tusk musi się cofnąć
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Aferka KPO. Czy wystarczy nie defraudować?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem dzięki kanclerzowi Niemiec
Komentarze
Michał Płociński: Karol Nawrocki szybko przejął kontakty z Donaldem Trumpem. Uznał, że wóz albo przewóz
Komentarze
Rusłan Szoszyn: O czym nie mówi Maks Korż
Reklama
Reklama