Ukraiński demi-saison

Być może innym okiem spojrzałbym na kwestię bojkotu ukraińskiej części Euro 2012, gdyby nie fakt, że co jakiś czas oglądam telewizję Russia Today

Publikacja: 05.05.2012 12:59

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

To państwowy – jak wszystkie w Rosji – kanał telewizyjny produkowany przez i dla pożytecznych idiotów na całym świecie. Można z niego dowiedzieć się jak wielkim zagrożeniem dla światowego pokoju są Stany Zjednoczone, o tym, że muzyka rockowa „nakręca" amerykańskich żołnierzy do mordowania irackich i afgańskich dzieci, że bezdomny jest prawie każdy Amerykanin, a Unia Europejska zaraz rozpadnie się w wyniku krwawej wojny. Raj dla nostalgików tęskniących za Dziennikiem Telewizyjnym prowadzonym przez umundurowanych prezenterów.

Ciekawie tam wygląda Ukraina. Obraz jej jest zresztą podobny do prezentowanych w innych rosyjskich telewizjach (choćby dostępnej w Polsce RTR). Na Ukrainie kradną, i to strasznie. Mordują, dają i biorą łapówki. Nie to, co w Rosji. Jest bałagan i to państwo za niedługo się rozpadnie. Bo według tego przekazu państwowość ukraińska jest kompletnym nieporozumieniem.

Ukraińcy to wszystko oglądając zapewne czują to samo, co Polacy czytający przedwojenne niemieckie gazety, według których to Polska była „Saisonstaat". Może nawet mocniej, bo weimarskie Niemcy musiały się jednak liczyć z polskim „Saisonstaat". Zaś putinowska Rosja zupełnie nie pogodziła się z państwową odrębnością Ukrainy. Więc, niema nawet mowy o „saison". Prędzej to „demi-saison".

W tej sytuacji marzeniem Ukraińców jest, aby wreszcie wyszło im coś spektakularnego. Dokładnie marzą o tym samym, co my. Euro 2012, które odbędzie się zgodnie ze standardem będzie spełnieniem tego państwotwórczego marzenia. Do świadomości przeciętnego Ukraińca – także tego „pomarańczowego" – dojdzie kolejny dowód, że jest przedstawicielem odrębnego narodu, a nie jakimś tam Małorusem. Dlatego bojkotu nie chce też tamtejsza opozycja (choć oczywiście są i wyjątki).

Chaos wokół Euro to prezent dla Kremla. Owszem, Władimir Putin potępił bojkot, ale co go to kosztowało? Za bezdurno wyszedł na dobrego wujka. Mógł pokazać, że tylko wielka Rosja rozumie Ukraińców, a ten zakłamany (czyż nie?) Zachód tak naprawdę nimi gardzi.

A listę zachodnioeuropejskich obrońców praw człowieka będziemy mogli sprawdzić na początku roku 2014, czyli gdy będą igrzyska zimowe w Soczi. Ciekawe, czy będzie tylu odważnych i bezkompromisowych co dziś? Pożiwiom, uwidim.

To państwowy – jak wszystkie w Rosji – kanał telewizyjny produkowany przez i dla pożytecznych idiotów na całym świecie. Można z niego dowiedzieć się jak wielkim zagrożeniem dla światowego pokoju są Stany Zjednoczone, o tym, że muzyka rockowa „nakręca" amerykańskich żołnierzy do mordowania irackich i afgańskich dzieci, że bezdomny jest prawie każdy Amerykanin, a Unia Europejska zaraz rozpadnie się w wyniku krwawej wojny. Raj dla nostalgików tęskniących za Dziennikiem Telewizyjnym prowadzonym przez umundurowanych prezenterów.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: O dotacji dla PiS rozstrzygną nie sędziowie SN, a polityka