Skazanie dziewczyn z Pussy Riot budzi sprzeciw, bo choć sprofanowały świątynię i obraziły uczucia wierzących, to w naszej kulturze trudno zaakceptować zamykanie kogoś za tego rodzaju przestępstwo. Rujnująca kara finansowa byłaby bardziej odpowiednia.

Ale moskiewski wyrok dotyczy wyłącznie Rosji. Putinowska dyktatura nie ogarnie przecież Europy. Tymczasem gdy widzimy zdjęcia półnagich dziewczyn ścinających na Ukrainie krzyż, przychodzą nam do głowy obrazki z Zachodu. Akcja mająca na celu usunięcie krzyży z włoskich szkół, karanie rodziców odmawiających posyłania dzieci na lekcje wychowania seksualnego w Niemczech, wykluczanie osób sprzeciwiających się homoseksualnym adopcjom z grona przybranych rodziców w Wielkiej Brytanii - to już coraz bardziej nasz świat. A tym bardziej krzyż upamiętniający ofiary komunizmu.

Dlatego, choć nie akceptuję moskiewskiego wyroku, kijowskie wydarzenia przygnębiają mnie bardziej. Dlatego cieszy mnie wspólna deklaracja polskiego Kościoła i rosyjskiej Cerkwi skierowana właśnie przeciw tego typu barbarzyńskim działaniom.