Według Hanny Gronkiewicz-Waltz stolica jest jednym z najlepiej rządzonych miast pod słońcem. Rzeczywiście Warszawa pnie się do góry w rankingach, ostatnio awansowała w zestawieniu... najbardziej zakorkowanych miast Europy. Warszawiacy stali w korkach nawet podczas wakacji, gdy z powodu zalania tunelu pod Wisłą miasto stało się nieprzejezdne. A nagromadzenie nieszczęść podczas prac nad kolejką podziemną przeszło już do historii.
Sporym osiągnięciem mogą się też pochwalić służby miejskie – regularnie okazują się bardzo skuteczne w usuwaniu wieńców i zniczy pozostawianych przez mieszkańców przed Pałacem Prezydenckim.
To, co dzieje się w Warszawie, dotyczy nie tylko mieszkańców miasta i osób w nim pracujących. Stolica to nie tylko wizytówka Polski, ale też miejsce, w którym najlepiej widać wszystkie problemy polskich samorządów.
Władze lokalne, które miały być dalekie od politykowania, a bliskie mieszkańcom, odzwierciedlają ogólnopolskie podziały partyjne. Pani prezydent Warszawy jest wiceprzewodniczącą rządzącej całą Polską Platformy Obywatelskiej. „Rzeczpospolita" wielokrotnie opisywała sytuacje dowodzące, iż stolicę – podobnie jak inne samorządy, a także i całe państwo – toczy rak partyjnego kolesiostwa: stanowiska w miejskich spółkach sprawuje połowa radnych koalicji, według klucza partyjnego przyznawane są również premie i nagrody urzędnikom.
Kłopot w tym, że przy wszystkich wadach, które mają inne samorządy, stolicy brak zalet, które wyróżniają kilka innych polskich miast. Niestety, wciąż brakuje jej do walorów Krakowa, Wrocławia, Gdyni czy Poznania.