Wśród dziennikarzy polskich, którzy mieli potwierdzić udział w programie, wymieniono mnie, co jest nieprawdą – swego udziału nie potwierdziłem. W drugiej wersji tekstu w portalu (po mojej interwencji) napisano, że zostałem zaproszony do programu. Owszem, przedstawicielka SDP w środę poinformowała mnie o nim telefonicznie. Ale stwierdziłem, że nie zamierzam wyjeżdżać za granicę (na tym m.in. ma polegać program), by poprzez rozmowy z tamtejszymi dziennikarzami poprawiać wizerunek rządu. – Niech MSZ samo dba o wizerunek – dodałem.

Obroną wizerunku Polski zajmowałem się chętnie (akcja przeciw „polskim obozom"). Obroną rządów i partii (żadnych) nie będę się zajmował.