Nie może tego uczynić także Donald Trump walczący z imigracją i budujący gigantyczny mur na granicy z Meksykiem. Mimo to amerykańskim służbom nie udało się zapobiec atakowi terrorystycznemu. Uzbek Sayfullo Habibullaevic Saipov był samotnym wilkiem, który uległ nagłej islamizacji pod wpływem ideologii ginącego na Bliskim Wschodzie samozwańczego Państwa Islamskiego. Wcześniej przeszedł pomyślnie kontrolę służb specjalnych.
Powinny się one wykazać większą czujnością chociażby z tej racji, że jego rodak zabił na początku roku 39 osób w klubie w Stambule, inny obywatel Uzbekistanu podłożył bombę w metrze w Petersburgu. W kwietniu tego roku Uzbek rozjechał w Sztokholmie cztery osoby. Czujność służb powinien też wzbudzać fakt, że 1,5 tys. Uzbeków walczyło, i część z nich pewnie nadal walczy, w szeregach Państwa Islamskiego.