Zakaz e-hazardu tylko na papierze

Nikt nie ściga obstawiających mecze w Internecie. Skarb Państwa traci miliony złotych rocznie. Reklamy hazardu online są sprzeczne z prawem

Publikacja: 14.10.2009 07:56

Zakaz e-hazardu tylko na papierze

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Stacjonarni bukmacherzy w Polsce płacą zryczałtowany podatek w wysokości 10 proc. od obrotu. Rocznie zasilają budżet państwa kwotą ponad 80 mln zł. Coraz więcej osób obstawia jednak w Internecie. Takie usługi oferują jedynie zagraniczne firmy. – Zakłady bukmacherskie, tak jak każdy inny rodzaj gier i zakładów wzajemnych w Internecie, są w Polsce nielegalne – mówi Witold Lisicki z Ministerstwa Finansów. Nie wiadomo, czy to się szybko zmieni, gdyż nowe regulacje (m.in. zaostrzenie kar za reklamy sprzeczne z prawem) mają być rozpatrywane w drugim etapie noweli przepisów hazardowych.

[srodtytul]Formalnie nie wolno[/srodtytul]

Obecnie art. 107 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E3CF44769261CB9D0BA4C0E7EE84308E?id=186065]kodeksu karnego skarbowego[/link] zakazuje uczestnictwa w zagranicznej grze losowej lub zakładzie wzajemnym na terytorium Polski. Także gdy polski internauta, siedząc przed komputerem np. w Warszawie, obstawia zakłady oferowane przez spółkę z Gibraltaru. Grozi za to grzywna do 720 stawek dziennych (czyli nawet kilku milionów złotych) lub do trzech lat więzienia. W przypadkach mniejszej wagi przepisy przewidują grzywnę za wykroczenie skarbowe (maksymalnie ok. 25 tys. zł). [b]Gracze nie przejmują się jednak, bo w ciągu ostatnich kilku lat był tylko jeden przypadek prawomocnego skazania na podstawie art. 107 § 2 k.k.s. [/b]

Niektórzy myślą nawet, jak osiągać z gry legalne dochody. Pan Robert z Warszawy (zastrzega anonimowość) pytał o to prawników, chciał też wystąpić o oficjalną interpretację przepisów do fiskusa.

– Doradca podatkowy powiedział, że urzędnicy odmówią odpowiedzi, gdyż zgodnie z art. 14b ordynacji podatkowej interpretację indywidualną można wydać w sprawie ustawy podatkowej, a taką ustawą nie jest k.k.s. – dodaje czytelnik.

Adwokat Jacek Błachut z krakowskiej kancelarii SPCG podkreśla, że przepisy k.k.s. budzą wątpliwości.

– Aby kogoś pociągnąć do odpowiedzialności, trzeba wykazać, że zakład został zawarty w Polsce, a nie można ustalić, gdzie jest zawierana umowa. Art. 70 § 2 kodeksu cywilnego przewiduje, że w razie wątpliwości umowę uważa się za zawartą w siedzibie składającego ofertę, gdy złożono ją w postaci elektronicznej (czyli np. na Gibraltarze).

[srodtytul]Inwazja reklam[/srodtytul]

Błachut podkreśla, że wielu graczy mogłoby się powołać na usprawiedliwiony błąd co do karalności takich czynów lub co do znamion przestępstwa. Dlaczego?

– Bo ludzie są otoczeni reklamami na stadionach, billboardach i przeciętny Polak nie ma podstaw przypuszczać, że takie zakłady budzą prawne kontrowersje – mówi Błachut.

Jeszcze większe zamieszanie jest z reklamami. [b]Wolno reklamować jedynie nazwę takiego przedsiębiorcy, a nie zachęcać do udziału w grze czy obiecywać bonusy.[/b] Czy więc reklamy, w których Zbigniew Boniek i Mateusz Borek zachęcają do zakładów bukmacherskich, są sprzeczne z prawem? Radca prawny Michał Stolarek uważa, że tak.

– Wyraźnie zabrania tego nie tylko ustawa o grach i zakładach wzajemnych. Wydawcy odpowiadają też za reklamy sprzeczne z prawem na podstawie prawa prasowego. Stanowi to też czyn nieuczciwej konkurencji – mówi Stolarek.

[ramka][b]Opinia Marka Kolibskiego, doradcy podatkowego, partnera w kancelarii KNDP[/b]

Z art. 2 ust. 2 pkt 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2300295FAEB6C8C126CF646801349DFC?id=80474]ustawy o PIT [/link]wynika, że nie stosuje się jej do przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Z tego płynie wniosek, że osoba, która wygra pieniądze w firmie organizującej zakłady na serwerze znajdującym się za granicą, nie zapłaci PIT, bo polskie przepisy nie pozwalają na udział w takiej grze. To by oznaczało, że podatnik będzie odpowiadać tylko na podstawie kodeksu karnego skarbowego. Praktyka zwykle wygląda inaczej. Podatnik informuje o wygranej, dopiero gdy toczy się przeciwko niemu postępowanie w sprawie obłożenia 75-proc. stawką nieujawnionych źródeł przychodów. Wtedy organy podatkowe nie dają wiary takim wyjaśnieniom, a sądy też często stają po stronie fiskusa. —[i]kpt[/i][/ramka]

[link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/10/14/zakaz-e-hazardu-tylko-na-papierze/][b]Skomentuj artykuł[/b][/link]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Stacjonarni bukmacherzy w Polsce płacą zryczałtowany podatek w wysokości 10 proc. od obrotu. Rocznie zasilają budżet państwa kwotą ponad 80 mln zł. Coraz więcej osób obstawia jednak w Internecie. Takie usługi oferują jedynie zagraniczne firmy. – Zakłady bukmacherskie, tak jak każdy inny rodzaj gier i zakładów wzajemnych w Internecie, są w Polsce nielegalne – mówi Witold Lisicki z Ministerstwa Finansów. Nie wiadomo, czy to się szybko zmieni, gdyż nowe regulacje (m.in. zaostrzenie kar za reklamy sprzeczne z prawem) mają być rozpatrywane w drugim etapie noweli przepisów hazardowych.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem