Niemcy: Łowcy plagiatów postrachem polityków

Tym razem na celowniku tropicieli plagiatów prac doktorskich znaleźli się politycy FDP

Publikacja: 13.07.2011 02:23

Strona GuttenPlag Wiki

Strona GuttenPlag Wiki

Foto: AFP

Coraz więcej niemieckich polityków dowiaduje się z Internetu, że popełnili plagiat i powinni wyciągnąć z tego odpowiednie konsekwencje. To znaczy podać się do dymisji. – Kto będzie następny? – pytają media. Strony internetowe analizujące prace doktorskie pracują pełną parą. Podobnie specjalne komisje na wielu niemieckich uniwersytetach. W trosce o swe dobre imię pragną wyprzedzić strony internetowe i same dokonują analiz prac doktorskich, poszukując oszustów. Rekordzista, lekarz, otrzymał tytuł doktorski za pracę o objętości 26 stron składającą się w większości z cytatów.

W ostatnim czasie na celowniku łowców plagiatów znalazło się kilku polityków FDP oraz minister kultury Dolnej Saksonii Bern Althusmann z CDU. Ten ostatni uważa, że padł ofiarą  kampanii politycznej, i nie zamierza pójść w ślady Karla-Theodora zu Guttenberga (CSU).  To były minister obrony, który wycofał się z polityki, gdy się okazało, że przepisał niemal trzy czwarte pracy doktorskiej. – To był przypadek wyjątkowy. Trudno już będzie znaleźć podobny przykład – twierdzi Tim Bartel, założyciel strony GuttenPlag Wiki. W rozpracowaniu zu Guttenberga uczestniczyło aktywnie prawie tysiąc osób. Kolejne 20 tys. internautów nadesłało wskazówki co do podejrzanych miejsc w pracy byłego ministra.

To był początek. Potem przyszła kolej na Silvanę Koch-Mehrin, eurodeputowaną FDP i wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego. Odeszła w atmosferze skandalu.

Niedawno strona VroniPlag Wiki oskarżyła o niedozwolone praktyki dwóch innych polityków FDP, eurodeputowanego Jorgo Chatzimarkakisa oraz Margaritę Mathiopoulos doradzającą partii w sprawach zagranicznych. – Dość już stawiania pod pręgierz w sieci – nawołują politycy FDP, wietrząc spisek przeciwko swej partii.

Jak się okazuje, większość internetowych łowców plagiatów to zwolennicy ugrupowania Zielonych, SPD i Partii Piratów. Stąd podejrzenia, że szukają  swoich "ofiar" wśród przeciwników politycznych . – Nic podobnego. Pełnimy jedynie funkcję lekarzy społeczeństwa – odpowiadają twórcy strony. Działają anonimowo i ignorują wezwania do  ujawnienia strategii i metodyki badawczej. Wiadomo jedynie, że VroniPlag Wiki ma około 20 stałych analityków wywodzących się w większości ze środowisk naukowych.

Impuls do poszukiwań plagiatorów nie zawsze jednak pochodzi od nich.  Może to uczynić każdy, zwracając się z odpowiednim wnioskiem. Pod jednym warunkiem – że sam dokona wstępnej analizy pracy i udowodni, że jest ona plagiatem przynajmniej w jednej dziesiątej. Dopiero wtedy ma szansę pojawić się na stronie VroniPlag Wiki, co oznacza, że na podejrzanego plagiatora rozpoczyna się "polowanie z nagonką". – Wtedy występuje się już w roli skazanego bez sądu – skarży się Chatzimarkakis.

Tytuł doktora jest w Niemczech obiektem pożądania. Ułatwia karierę, gwarantuje wyższą pensję już na samym starcie, a dla polityków jest świadectwem kompetencji w  określonej dziedzinie. Tytuł doktorski posiada połowa ministrów z gabinetu Angeli Merkel, w tym sama pani kanclerz. Doktorem jest co piąty poseł Bundestagu. Niemieckie uczelnie przyznają rocznie ok. 24 tys. tych stopni naukowych. Ocenia się, że 2 – 3 proc. prac doktorskich rocznie to plagiaty.

—Piotr Jendroszczyk z Berlina

Coraz więcej niemieckich polityków dowiaduje się z Internetu, że popełnili plagiat i powinni wyciągnąć z tego odpowiednie konsekwencje. To znaczy podać się do dymisji. – Kto będzie następny? – pytają media. Strony internetowe analizujące prace doktorskie pracują pełną parą. Podobnie specjalne komisje na wielu niemieckich uniwersytetach. W trosce o swe dobre imię pragną wyprzedzić strony internetowe i same dokonują analiz prac doktorskich, poszukując oszustów. Rekordzista, lekarz, otrzymał tytuł doktorski za pracę o objętości 26 stron składającą się w większości z cytatów.

Pozostało 82% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"