Fatalne wyniki sezonu świątecznych zakupów przesądziły o decyzji o zamknięciu 36 placówek w całych Stanach Zjednoczonych. Zwolni też 4800 pracowników.

Spółka z siedzibą w Cincinati w stanie Ohio poinformowała, że sprzedaż w sezonie świątecznym (listopad-grudzień ub roku) okazała się o 5,2 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2014 roku. Na słabsze wyniki sprzedaży wpłynęła między innymi ciepła pogoda, która pozostawiła sieć z ogromną ilością niesprzedanej zimowej odzieży i obuwia. Aby pozbyć się zapasów Macy's musiał drastycznie obniżyć ceny. Konieczne okazało się także zamknięcie najbardziej deficytowych placówek. Innym czynnikiem wpływającym negatywnie na wysokość obrotów okazał się silny dolar. Zagraniczni turyści, kupujący w sztandarowych sklepach sieci wydawali w związku z tym w tym roku mniejsze sumy niż w latach ubiegłych.

Eksperci zwracają jednak przede wszystkim uwagę na pozasezonowe trendy, z jakimi borykają się tradycyjne sieci handlowe. Rosnąca popularność sklepów internetowych, a przede wszystkim serwisu Amazon.com zmusza takie instytucje jak Macy's do radykalnych cięć kosztów.

Wśród sieci handlowych Macy's pozostaje nadal jedną z najlepiej rozpoznawalnych amerykańskich marek. Nie zamierza także zrezygnować ze swojej wizytówki – corocznego pokazu fajerwerków w Nowym Jorku w obchodzony 4 lipca Dzień Niepodległości.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku