VAT na żywność elementem wojny cenowej Lidla i Biedronki. Kto go zapłaci?

Lidl i Biedronka walczą na reklamy, informacje na paragonach i plakatach. Kolejnym polem starcia gigantów jest powrót VAT na żywność i wcale nie jest pewne, że to klienci go zapłacą. Sieci przynajmniej w części mogą wziąć podatek na siebie.

Aktualizacja: 14.03.2024 08:52 Publikacja: 14.03.2024 03:00

Dyskonty Lidl i Biedronka obok siebie przy ul. Planetarnej w Zalasewie

Dyskonty Lidl i Biedronka obok siebie przy ul. Planetarnej w Zalasewie

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Rząd ku zaskoczeniu sektora handlowego ogłosił, że z dniem 1 kwietnia wraca 5-proc. stawka podatku VAT na głównie nieprzetworzone produkty spożywcze. Polska Izba Handlu zwraca uwagę, że decyzja zapadła zbyt późno, a firmy mają mało czasu na przygotowania do tej kosztownej operacji.

Z perspektywy klienta ważniejsze jest, jak zareagują na to zwłaszcza duże sieci, które dziś wykorzystują wszelkie sposoby, by przekonać, że to ich oferta jest najkorzystniejsza. Powrót podatku to doskonała okazja, by zakomunikować, że dana sieć bierze podwyżkę na siebie, co kupujący z pewnością by zauważyli i docenili.

Czytaj więcej

Ekspert o wojnie Lidla i Biedronki: Uwaga na pułapki jakości i płytkiej kieszeni

Co zrobi Biedronka z wyższym VAT na żywność?

Liderzy są ostrożni w deklaracjach. – VAT jest automatycznie naliczany w momencie zakupu przez klienta i wraca z dniem 1 kwietnia. Czy to oznacza, że ceny dla klientów wzrosną automatycznie o te 5 proc.? Decyzja o przywróceniu tej stawki dopiero zapadła, trwają analizy możliwych scenariuszy naszej reakcji. Rynek jest niesłychanie konkurencyjny i nie możemy stać z boku, na pewno zareagujemy – mówi Arkadiusz Mierzwa, dyrektor ds. komunikacji Jeronimo Martins Polska. – Robimy wszystko, żeby oferować klientom najniższe ceny, prowadząc niesłychanie transparentną politykę komunikacji cen, i tak będzie nadal. Warto podkreślić, że cały czas na wszystkich produktach z czasowo obniżonym poziomem VAT-u pokazujemy klientom cenę wyjściową, wartość tego podatku oraz cenę z 5-proc. VAT-em – dodaje.

Czytaj więcej

Ceny znów mogą mocniej rosnąć, ale wojna dyskontów trzyma rynek w szachu

Komentarza ze strony Lidla nie uzyskaliśmy, a rynek czeka na to, co dalej. – Boimy się, że dyskonty ogłoszą, iż ich klientów podwyżka nie dotyczy i wtedy zmuszą de facto innych do podobnego ruchu, co wpłynie na koszty. To bardzo realny scenariusz – przyznaje szef jednej z dużych sieci supermarketów.

Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy Blix, uważa jednak, że powrót VAT-u sieci handlowe będą chciały wykorzystać do podniesienia cen, bo od dłuższego czasu się w tym zakresie wstrzymywały.

– W kontekście „wojny” Biedronki z Lidlem sytuacja może być inna, może zacząć się następny front, który będzie kolejną odsłoną „wojny” i jeszcze szerszej walki o uwagę konsumenta – mówi. – Na zasadzie – nasza sieć żadnych cen nie podniesie, masz szczęście, bo u nas wzrost VAT-u cię ominie itd. – dodaje ekspert.

Czytaj więcej

Słaba pożywka dla inflacji. 5-procentowy VAT nie podniesie dramatycznie cen

Oczywiście na ww. sytuacji – w tym konkretnym aspekcie – mogą wygrać konsumenci. – W mojej ocenie te podwyżki sprytnie zostaną jednak przerzucone na inne kategorie, bo sieci będą musiały sobie to gdzieś odbić. Tutaj nikt nie ma czarodziejskiej różdżki i za jej dotknięciem coś zgubi czy wytraci, a tym bardziej wzrostu podatku VAT, który jest z góry narzucany. Raczej sieci sprytnie to głębiej schowają. Mówiąc wprost, matematyki nie da się tutaj oszukać – podkreśla Łuczak.

Zdaniem ekonomistów powrót do poprzedniej stawki i tak musiał kiedyś nastąpić. Wydaje się, że teraz jest dobry czas na taką operację m.in. ze względu na niskie ceny żywności na światowych rynkach.

– Złoty jest wyjątkowo mocny, więc koszty tych produktów, które pochodzą z importu, spadają, inflacja też szybko spada, ten około 1 pkt proc. „podbicia” poziomu cen nie powinien wyhamować trendu spadkowego – mówi prof. Jacek Tomkiewicz, dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii w Akademii Leona Koźmińskiego. – Producenci będą próbować wykorzystać ten moment na podwyżkę cen, ale na szczęście na rynku jest mocna konkurencja (patrz rywalizacja Lidl vs. Biedronka), więc jest małe ryzyko znaczących podwyżek – dodaje.

Czytaj więcej

Lidl-Biedronka 1:0. Komornik zajmuje reklamy Biedronki na czas trwania procesu

Ekonomista podkreśla, że popyt szybko reaguje na zmiany cen, konsumenci już nie przyjmują argumentów, że wszystko musi drożeć, bo była pandemia i wybuchła wojna.

Wielkanoc i promocje w dyskontach

Tym bardziej że do wojny na ceny przyłącza się coraz więcej podmiotów. O obniżkach nie tylko w ramach chwilowych promocji informuje większość dużych sieci handlowych, nie tylko dyskontowych. Co więcej, z nieoficjalnych informacji wynika, że kolejni gracze myślą o poważnym włączeniu się w wojnę handlową Biedronki i Lidla, na której mocno zyskują marketingowo obie sieci.

Lidl w kampanii skupia się na pokazywaniu, iż we wszystkich sklepach ma takie same ceny, podczas gdy Biedronka różnicuje je lokalnie. Ta firma z kolei na paragonach podaje, że już „od 2002 r. Biedronka tańsza niż Lidl”.

Czytaj więcej

Auchan włącza się w wojnę cenową Lidla i Biedronki. Też jest tańszy od konkurencji

Kaufland z kolei zaczął już komunikować ofertę wielkanocną, oczywiście poprzez obniżki cen. – Wychodząc naprzeciw potrzebom klientów, obniżyliśmy ceny ponad tysiąca produktów, w tym tych niezbędnych do zorganizowania świąt i przygotowania wielkanocnych specjałów. Ofertę promujemy nowym hasłem, które podkreśla to, co najważniejsze dla konsumentów – bogaty wybór świątecznych artykułów w przystępnych cenach – mówi Maja Szewczyk, dyrektor działu komunikacji korporacyjnej Kaufland Polska.

Okres przedświąteczny będzie sprzyjał tego rodzaju komunikatom, a nowa sytuacja z VAT-em tym bardziej to nakręci. – Za chwilę też można się spodziewać zalewu kampanii medialnych, szczególnie wśród dyskontów, które będą się prześcigać w informowaniu, że u nich nic nie zdrożało – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista. – Ale do tego typu rewelacji trzeba podchodzić ostrożnie. Tyle tylko, że zwykły konsument nie ma zbyt wielu narzędzi, żeby faktycznie i właściwie ocenić sytuację – dodaje.

Rząd ku zaskoczeniu sektora handlowego ogłosił, że z dniem 1 kwietnia wraca 5-proc. stawka podatku VAT na głównie nieprzetworzone produkty spożywcze. Polska Izba Handlu zwraca uwagę, że decyzja zapadła zbyt późno, a firmy mają mało czasu na przygotowania do tej kosztownej operacji.

Z perspektywy klienta ważniejsze jest, jak zareagują na to zwłaszcza duże sieci, które dziś wykorzystują wszelkie sposoby, by przekonać, że to ich oferta jest najkorzystniejsza. Powrót podatku to doskonała okazja, by zakomunikować, że dana sieć bierze podwyżkę na siebie, co kupujący z pewnością by zauważyli i docenili.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla