W październiku były prezes Abercrombie&Fitch – i sama firma – zostali pozwani przez byłych modeli. Oskarżyli oni Jeffriesa o zmuszanie ich do brania narkotyków i angażowania się w czynności seksualne – z nim i innymi osobami. W zamian obiecywano im możliwość pojawienia się w reklamach Abercrombie&Fitch. Jeffries miał wykorzystywać swoją pozycję dyrektora generalnego do angażowania mężczyzn na castingi w swoich domach w Nowym Jorku, Hamptons i innych lokalizacjach. Firma miała o wszystkim wiedzieć i wypłacać nawet odszkodowania wykorzystanym. W pozwie zarzuca się firmie ułatwianie "spisku dotyczącego handlu ludźmi w celach seksualnych".

Czytaj więcej

Abercrombie i były dyrektor generalny pozwani w związku z oskarżeniami o handel ludźmi

Mike Jeffries pełnił funkcję dyrektora Abercrombie&Fitch przez dwie dekady i w umowie miał zagwarantowane wiele dodatkowych korzyści. W związku z jedną z nich złożył teraz pozew przeciwko koncernowi, uważając, że A&F jest zobowiązany do pokrywania kosztów prawnych toczących się przeciwko niemu postępowań.

Jak wynika z pozwu złożonego w sądzie stanowym w Delaware, Jeffries miał w umowie zagwarantowane zabezpieczenie przed wszelkimi roszczeniami wynikającymi z jego stanowiska w Abercrombie&Fitch. Według byłego prezesa koncernu obejmuje to też wszelkie roszczenia "cywilne, karne i administracyjne", a więc także proces w związku z handlem ludźmi w celach seksualnych. Umowa miała nakładać na Abercrombie&Fitch obowiązek zwrotu pieniędzy lub przekazania zaliczki na koszty prawne w związku z jakimkolwiek roszczeniem.

Koncern, jak informuje BBC, twierdzi, że odrzucił żądania pokrycia kosztów obsługi prawnej byłego prezesa w związku ze sprawą o handel ludźmi w celach seksualnych. To nie jedyna strata byłego szefa Abercrombie&Fitch w związku z toczącą się sprawą – niedawno koncern zawiesił mu dodatkowe świadczenie emerytalne w wysokości miliona dolarów rocznie.