- W zeszłym miesiącu decyzja Polski o zablokowaniu ukraińskiego eksportu rolnego spowodowała, że Ukraina poniosła stratę 143 mln dol., czyli więcej niż Komisja Europejska zapłaci polskim rolnikom w formie rekompensaty, z mojego punktu widzenia za nic. Bo tak naprawdę to był blef ze strony polskich rolników, a polski rząd zareagował na to w bardzo dziwny sposób - powiedział Taras Kaczka, ukraiński wiceminister gospodarki, podczas swojego wystąpienia online na Brukselskim Forum Ekonomicznym - podaje ukraiński portal APK Inform.

Czytaj więcej

Firmy z Ukrainy i Polski zaczynają liczyć straty

Taras Kaczka ocenia, że decyzja o zakazie importu ukraińskich produktów rolnych do kraju była czysto polityczną reakcją rządu na protesty polskich rolników. I jak już wielokrotnie pisaliśmy w "Rzeczpospolitej", nie jest w tej ocenie osamotniony. - Ta decyzja miała "niszczący efekt" zarówno dla całej Unii Europejskiej, jak i dla Ukrainy - mówił Kaczka.  Podkreślał, by "odejść od decyzji politycznych". Jego zdaniem - interwencja Komisji Europejskiej pozwoliła nieco załagodzić sytuację, ale ostatecznego rozwiązania jeszcze nie ma a możliwość wysyłania surowców przez Ukrainę do UE miałaby też przynieść korzyści rynkowi UE.

Czytaj więcej

Drób z Ukrainy zagrożeniem dla polskich firm

- Polityczna decyzja UE o przyznaniu Ukrainie statusu kraju kandydującego powinna być wzmocniona także integracją gospodarczą, większym dostępem Ukrainy do rynku wewnętrznego UE, co daje dodatkowe korzyści także dla tego rynku wewnętrznego. Ale gdy dzieje się to zbyt szybko, tworzy sprzeczności i właśnie taką sytuację mamy teraz z sąsiednimi państwami członkowskimi UE - mówił wiceminister Kaczka, cytowany przez APK inform..